Lodziarnia

on już swojego zjadł, tak jak mówiłam był i go nie ma xd uśmiech wyszedł na jego twarz - no to dobrze, jednak nie jest jeszcze z tobą tak źle - odparł i spojrzał na zegarek, w którym miał też kalendarz i teraz się skapnął, że zajęcie były wczoraj, a nie dzisiaj. co za peszek..- w sumie to z tym ciastem.. to może byśmy dzisiaj je zrobili? - uśmiechnął się znów tak supermiłofajnie i w ogóle. chociaż wcześniej mógł się ugryźć w język, bo to nie było specjalnie miłe ;c - jak masz czas oczywiście i chcesz mi pomóc - dodał. - ale naprawdę liczę na twoją pomoc, bo sam to chyba spalę cały akademik.

- dziękuję ci, kochana! - przylgnął do jej kolan i wycałował jej rączki. - no właśnie w tym kłopot, chyba nie. więc najpierw chodźmy do sklepu! - zerwał się z ochotą i wyciągnął rękę w jej stronę.

przyszli tutaj bo tu są najlepsze lody, tak. i pewnie jej pwoiedział po dordze że widać tak skoro pamiętał. ale mówił to tak niewzruszenie jak to on ;d i wgl pewnie też gadali o czymś i już dyskutowali jakie lody chcą. podeszli pewnie tam do kasy i pozwolił jej pierwszej wybrać lody w sumie sam nie wiedział nadal jakie chce.

-to ja chce czekoladowe i waniliowe - wybrała i popatrzyła teraz na sprzedawce, który prawdę mówiąc był brzydki, dlatego spojrzała na chace'a, bo on brzydki nie był, a i w końcu mogła się teraz na niego napatrzec, bo tyle się nie widzieli.. - dawno się nie widzieliśmy tak w ogóle - odparła, przyglądając mu się z uśmiechem, jak wybiera lody.

-hm bo nie miałaś dla mnie czasu! - powiedział ale nie tak ze śmiechem i w ogóle, on ma fajne dołeczki! i on zamówił sobie pistacjowe i czekoladowe i dostali swoje lody i poszli usiaść na dwór bo ciepło przy fajnym stoliczku. - pewnie jakimś chłopakiem byłaś zajęta- powiedział cicho i uniósł brew ku górze.

- nieprawda! to ty nie miałeś dla mnie czasu jak do ciebie pisałam - wytknęła mu, bo tak właśnie było i potem już się do niego nie odzywała, dotąd aż on się do niej w końcu nie odezwał. - a czym byłam zajęta to już pozostawię sobie - ucięła i zaczęła jeść lody. - ale jak chłopakiem, to źle? - powróciła jednak do tematu, unosząc wzrok na chace'a.

- jej, ale mówiłem Ci że miałem zajęcia i w ogóle- rzekł. i uśmiechnał się zmarszczył brwi- ale ty mi potem w ogóle nie odpisywałaś to jest gorsze!- uniósł palec ku górze żeby to zaznaczyć jeszscze i zaśmiał się i tez zaczął jeść lody. zerknął na nia- w sumie, zlaeży który to, bo nie każdy się nadaje- rzekł.

- no dobra, cicho już - zachichotała i machnęła ręką - no to ja już sama wiem, kto jest dla mnie odpowiedni -odparła - ale masz na myśli kogoś konkretnego kto jest dla mnie odpowiedni? - spytała, unosząc brwi i czekała na odpowiedź, nawet na te chwilę przestała na chwilę jeść, biedna jeszcze zupa jej się zrobi z lodów i co ona wtedy zrobi ;c

-no nie wiem, wiesz nie znasz facetów od tej strony co ja znam, znaczy z akdemika tych, cnie.- rzekł i w sumie kiwnął głową że nie miał na myśli przecież się nie zdradzi ;xx i on dalej jadł i jąupomniał że jej lody topnieja i się uśmiechnał! ona musi sama myślec!

ona musi sama myśleć xd
no przypomniał jej że lody są lodami i niestety szybko się topią, zwłaszcza jak jest tak ciepło. - no w sumie masz rację, niektórzy to naprawdę straszne świnie jeśli chodzi o zachowanie - odparła grzebiąc łyżeczką w lodach - ale oczywiście ty nie - bo jeszcze mógł sobie pomyśleć, że o nim też tak myśli.

-no gdybym taki był to chyba byś ze mną tu nie była, co? -spojrzał na nią w sumie ja bym tak robła nie spotykała się z chłopakiem który się tak zachowuje niech myśli!

no w sumie tak, ja juz sama nie myśle przez co i chloe nie myśli xd - no w sumie tak - odparła i jadła te lody dalej. i w ogóle miała dzięki niemu dzisiaj dobry humor!

to fajnie bo to takie miłe i mu było fajnie że dzieki niemu akurat ona ma dobry humor!- co chciałabyś robić jako że wczoraj twoje urodziny, spełnię każdą zachciankę- uśmiechnał sie.

roześmiała się - oj, nie wiem. zaskoczyłeś mnie tym pytaniem! - odparła i skończyła już jeść te lody, na szczęście nie zrobiła się z nich zupa. ale po dłuższym zastanowieniu, tzn nie znowu takim długim coś jej wpadło do tej głupiej główki - ale mam ochotę napić się wina, tak po prostu - odparła z uśmiechem, już nie mówiła, żeby zrobił dla niej striptiz hahaha ej tylko ja zaraz spadam ;c a potem nie wiem kiedy będę w sumie ;c

oja no to on też już zjadł lody i w sumie to poszli i kupili wino po dorodze i poszli pić i ja nie wiem co tam było skoro idziesz ;x tro zgaramy jak będziesz kiedyś.

okeeeeej, to na razie!