Maryland School Of Arts
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Maryland School Of Arts

Maryland School of Arts
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Starbucks

Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next
AutorWiadomość
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:11 pm

właściwie to całe szczęście, że tylko jeden starbucks tu był. podjechał pod wejście i najpierw wlepił wzrok w szybę, w ogóle to oparł się o nią czołem. szukał wzrokiem lexie w środku. na szczęście siedzieli gdzieś blisko okna. popukał w szybę, chciał, żeby spojrzała w jego stronę.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:16 pm

No i o to mu chodziło aby się roześmiała, bo nie warto smucić się gdyż życie krótkie jest i szkoda marnować je. Ano starał sie byc zabawnym, chociaż nie zawsze mu się to się udawało. Spoglądał na nią od czasu do czasu, widział także że coś pod stolikiem majstrowała, ale nie pytał o co chodzi, bo to nie grzeczne jest aby komuś wchodzić w prywatne rzeczy. Kiedy wspomniała że znajomy zatruwa zycie spojrzał na nią póxniej chwilę pomyślał
- wiesz? Niektóre telefony mają funkcję ustawiania dzwonka do danego kontaktu w telefonie, moznaby go wyciszyć... Nie które także mają funkcję nie odrzucania rozmów i esemesów, chociaż rzadko jaki to ma funkcję... mogę wiedzieć jak się nazywa ten znajomy?
Uśmiechnął sie do niej grzecznie biorąc drugą kartę jaka tutaj była, przeczytał ją od stóp do głów, a kiedy powiedziała dziękuję co do swoich oczów to uśmiechnął się do niej
- nie musisz dziękować, taka prawda... Twoje oczy każdemu serce podbije, możesz mi wierzyć
Uśmiechnął się pogodnie do niej, ale gdy chciała tylko kapuczino, to jakoś niezbyt mu się spodobało, no bo na ciasteczko ją także zaprosił! Chwilę pomyślał i spojrzał na nią ponownie
- a ciasteczko? Przecież po jednym ciasteczku nic się nie stanie, a mi byś zrobiła przyjemność że mogłem więcej Ci dać niż tylko cappuccino


Ostatnio zmieniony przez Nathiel dnia Sob Kwi 03, 2010 10:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:20 pm

pukał coraz mocniej, aż ludzie mu pokazywali, że jest debilem, że jest idiotą, że ma przestać. ale on to w sumie zrobił z nerwów, że tamten z nią flirtował! że podrywał jego małą blondyneczkę. a przepraszam bardzo, ale on ją miał już za swoją. przyglądał się z uwagą na ich osoby. przystojniak, bo bądź co bądź, kevin flame jest przystojny pochylał się nad ich stolikiem. w ogóle muszę sprawdzić, czy przypadkiem franz nie jest z mattem w pokoju, uu. no i jest. więc to zmienia postać rzeczy. skoro się znali, to miał do faceta zaufajnie. chociaż gorycz po tym podrwaniu została. wszedł do środka. - hej, juz jestem. - wymruczał do lexie calując jej policzek. - siema, stary.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:25 pm

Gdy dostała swoją kawę zaczęła w niej mieszać patrząc pusto do środka filiżanki. Nawet jej nie posłodziła z tego roztargnienia. Gdy usłyszała stukanie o szybę spojrzała na nią i aż podskoczyła na krześle widząc opartą o szybę twarz Franza. Odetchnęła głośno o mało co nie zszedłszy na zawał. Spojrzała przepraszająco na Matt`a. Upiła szybko łyka kawy i wstała od stolika.
- Mój jest wypasiony, ale takich dziwnych opcji nie ma. Drew. Drew Collins. Na pewno o nim słyszałeś. Cała szkoła o nim mówi. - powiedziała krzywiąc się na samą myśl o nim. Słysząc znów o swoich oczach spojrzała na Franza.
- Jemu już chyba podbiły. - odpowiedziała z ciepłym uśmiechem na ustach. Nim się spostrzegła on już był w środku.
- Jesteś, myślałam, że żartujesz z tym porywaniem, ale najwyraźniej nie. - odpowiedziała uśmiechając się radośnie. A kiedy przywitał się z Mattem zdziwiła się bardzo.
- Nooo więc się znacie? Ale jazda. - mruknęła z szerszym uśmiechem. - Wybacz Matt, ale jak widzisz zostaje porrr.... - urwała patrząc na pojazd Franza. Wmurowało ją całkiem.
- Ty chyba żartujesz. Ja na to nie wsiąde, nie ma mowy. Chyba, że chcesz nas zabić, to ok. - powiedziała gapiąc sie na motor chłopaka.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:31 pm

objął ją w pasie, kiedy już wstała i ubrała swój płaszczyk, czy co tam miała. - mieszkamy razem. w jednym pokoju. jakbyś mnie odwiedzała to byś wiedziała takie rzeczy, a nie... - uśmiechnął się do obu. - mówiłaś, że ci pasuje. - podrapał się z roztargnienia po głowie. on lubił jeździć na motorze. w ogóle to on postanowił, ze nauczy się jeździć na desce, bo pamiętał, że jej się to podoba. spojrzał z utęsknieniem na jej bandaż. nie chciał, żeby się zabili. jednak wiedział, że potrafi jeździć. był w tym naprawdę dobry. a co najważniejsze to lubił. kiedy wcześniej był na plaży, w sumie jakąś godzinę temu, zatęsknił do swojego jachtu, który lubił równie mocno jak motor. postanowił wtedy, że właśnie zabierze kiedyś lexie w rejs. może jej się spodoba.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:37 pm

No cóż, on zamówił sobie zwykłą kawę i po chwili ją dostał. Wsypał łyżeczkę cukru, następnie pomieszał aby go rozpuścić. Spojrzał po chwili także jak ktoś puka. No niech będzie, niech się znają chociaż że postacie ani razu we fabule ze sobą styczności nie miały. No cóż, miał powiedzieć, przerwał im rozmowę i cały czar prysł. Widząc przepraszający wzrok Lexie ten się uśmiechnął do niej delikatnie, chociaż tam w środku czuł pewne rozczarowanie i zirytowanie. Słysząc imię i nazwisko znajomego, spojrzał na nią i odpowiedział
- Drew Collins, jak zawsze.... Znam go od pewnego czasu, w zasadzie jest moim przyjacielem... jak go spotkam to go do ładu wezmę
Tylko skinął głową na jej kolejne słowa, no bo co mial powiedzieć gdy ten całe spotkanie zepsuł? No cóż, trudno się mówi i dalej się żyje. Kiedy ten pocałował w policzek Lexie, Matt nie zauważył tego bo spojrzał gdzieś w bok
- a cześć... tak znamy się, jesteśmy w tym samym pokoju


Ostatnio zmieniony przez Nathiel dnia Sob Kwi 03, 2010 10:12 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:46 pm

- Jakbyś mnie częściej zapraszał, to bym przychodziła równie często. - odgryzła się patrząc na niego złośliwie. Spojrzała raz jeszcze na motor.
- Wiem, że mówiłam, że pasuje. Kobieta zmienną jest. Wsiąde na to, jeśli mi obiecasz, że mnie z tego nie ztrącisz, będziesz uważał i w ogóle no. Zamknę oczy! - wymieniała z uśmiechem aniołka. Zamrugała nawet kilka razy, dla polepszenia efektu.
- Jego też znasz? Nieźle. Powodzenia z tym ładem. Przecież on jest niemożliwy. A właśnie.. - spojrzała na Franza.
- Drew się chce do mnie dobrać. Ale wiesz.. Nie daje się, dopóki go nie spotkam, po poźniej z siłą może być różnie. No i w szkole jakieś facety mnie zaatakowały. Muszę się chować za Toba chyba. - mruknęła i odwróciła wzrok patrząc gdzieś za okno. Było jej trochę smutno, że chłopcy kojarzyli ją tylko z jednym. To nie było miłe. Odgarnęła grzywkę z oczu i kożystając z okazji upiła znów swojej kawy łyk. Zaczęła się bawić palcami Franza, miał takie fajne i jeszcze ustatkowane na jej biodrze. Patrzyła na swoje trampki. Teraz miała jakieś inne, nie te co jej Franz porysował. Tamte postanowiła sobie oszczędzać, bo były dla niej ważne od tamtego momentu, tak tak.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 9:50 pm

to trochę by było głupie, gdyby się nie znali. poza tym skoro oboje są na trzecim roku, to być może, a raczej całkiem możliwe jest to, iż razem są w tym samym pokoju od początku. - przeszkadzam? - zapytał trochę zaczepnie chłopaka. - nie mówiłaś, że dopiero zamówiliście... trochę się pospieszyłem. wybaczcie. - westchnął i powiedział to wszystko naprawdę przepraszająco. trochę mu było dziwnie, że popsuł im wieczór. no, dobra! był z siebie zadowolony. bo nie chciał, żeby lexie spędzała miło z jakimiś innymi facetami czas. przepraszam, ale aż tak miły nie może być, żeby pozwalać jej na randkowanie z innymi. stwierdził w myślach, że zacznie z nią rozmawiać o nich, w sensie o jakimś związku. możliwe, że mu ucieknie przez to. ale to tylko będzie znaczyło, ze albo nie jest gotowa, albo to wszystko było dla niej zabawą. miał jednak nadzieję. nadzieję na to, że wszystko się jakoś ułoży. ale jak wszyscy wiemy, mówi się, że nadzieja jest matką głupich. on jednak wierzył w to, że jeśli czegoś się bardzo pragnie to może to się spełnić. takim czymś była bliższa znajomość z lexie. poza tym to urocze, że mu się zwierzała. że uważała go za osobę godną swoich sekretów. - o matko. to okropne. założę ci później pas cnoty a kluczyk od niego połknę.. - trochę z tego głupio zażartował, mimo, że... mimo, że problem był poważny.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:04 pm

- tak znam i to dobrze, można powiedzieć... I dzięki, na pewno się przyda... codo jego niemożliwości, to trochę się z tym zgadzam
Uśmiechnął się ponownie tak samo jak przedtem, teraz będzie musiał pomyśleć jakby tamtego odwieść od Lexie, chociaż i on by mógł i jemu jakoś pomóc? Może, ale o tym później porozmawiamy z nim. Co do kojarzenia ją z jednym to szczerze mówiąc on jej nie skojarzył, więc nie zaliczał się chyba do tamtych chłopców. Trzeba jednak podnieść głowę w górę i żyć dalej, a tamtych ot po prostu olewać. Kiedy wspomniał o przeszkadzaniu to zastanowił się czy odpowiedzieć grzecznie czy bardziej niegrzecznie, zrobi to troszkę tak i tak.
- owszem, troszkę przeszkodziłeś... no ale jest dobrze
No tak, pewnie to Lexie powiedziała mu przez sms gdzie są i dlatego przyszedł, trudno się mówi. Matt trochę głupio się czuł że teraz jakoś został odstawiony na drugi tor, no ale cóż szkoda.
- wątpię aby taki pas do czegoś się przydał w tej sytuacji
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:17 pm

- Chciałeś mnie porwać, a nie znać szczegóły naszego spotkania. Następnym razem precyzuj swoje zachcianki. - mruknęła na wpół zadowolona. Spojrzała ma Matta.
- A Drew.. Szkoda gadać. Jest zepsuty do szpiku kości, aczkolwiek chce ze mną o czymś ważnym porozmawiać, kto wie o czym. - wzruszyła bezradnie ramionami. Gdy poruszyli temat przeszkadzania postanowiła się nie odzywać. Spuściła tylko wzrok i czekała aż sami sobie to po krótce wyjaśnią. Gdy usłyszała znowuż o jakimś pasie znoty trzepnęła Franza w ramię.
- Śmiej się. Ciekawe czy się bedziesz śmiać, jak mnie tak pięciu zgwałci! - mruknęła niezadowolona. Patrząc na niego przy tym wrogo. Nie była bardzo zła, ale i tak zabolało, że tak zbagatelizował jej problem, który ją np martwił okropnie.
- Widzisz? Nawet Matt nie śmie się śmiać. - załkała teatralnie znów wyglądając za okno. Dziwnie się czuła w obecności dwóch mężczyzn, nie żeby źle, ale po prostu dziwnie i już. Spojrzała na kolejnego smsa od Collinsa i wyłączyła telefon. Już nie pisała z Franzem, więc mogła to zrobić bez skupułów. A co jej tam, niech się dobija do wyłączonego telefonu, najwyżej później będzie ślęczeć całą noc przy odczytywaniu tego.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:24 pm

trochę się wkurzył, że ten cały aktorzyna pozwala na bycie takim niemiłym dla niego. - przepraszam. - wymruczał znowu i trochę się zaniepokoił jej złością. złapał ją za brodę i delikatnie pocałował jej wargi. tak subtelnie, a jednak bardzo przejmująco i słodko. - nie gniewaj się, chciałem zażartować. oczywiście, że się martwię tym... coś na to poradzimy, hm? - uśmiechnął się do niej lekko i skradł jej kilka łyków kawy. zupełnie nie miał na nią ochoty, jednak chciał aby jak najszybciej ją skończyła. chciał, aby mogli już stąd pójść. aby schowali się sami, w swoim świecie. był facetem! przecież nie lubił się dzielić. kiedyś nawet płakał mamie w spódnicę, kiedy oddała jego stare ubrania biednym. to akurat było niefajne, nie lubił siebie za ten lekki egoizm. ale cóż miał na to poradzić? błagał tylko w duchu lexie, żeby w końcu ruszyła swoją szanowną i odjechała z nim w jakieś miłe, ustronne miejsce.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:33 pm

Kiedy usłyszał o Drewie kolejne słowa, miała rację w pewnym sensie ale nie był aż taki zły. Jednak nic nie odezwał się, no bo po co skoro ta już jest cała pochłonięta rozmową z franz'em. Co będzie się produkował, jak nawet już nie zwraca się na niego uwagi? Dopił tylko kawę swoją i później zobaczył jak ten ją pocałował. To nie jest droga wyjścia, najpierw żartować a później całować na przeprosiny, to było po prostu dziecinne i długo nie zajdzie z tym jak w takich sprawach nie przestanie żartować. Prędzej czy później przez to się ewentualny związek rozpadnie. Skrzywił się na ten pocałunek, ale nie będzie się poddawał, jeden pocałunek nic nie znaczy a faceta zawsze można na bok odstawić, więc widział dla siebie szansę. Ta "bitwa" jest przegrana, więc wstał i zapłacił za swoją i jej kawę, po czym odszedł rzucając
- na razie...
A spojrzenie utkwiło w Lexie, spojrzenie które mówiło o jego rozżaleniu, rozczarowaniu ale nic więcej nie powiedział, tylko odszedł.

[zt]
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:39 pm

Jezu! ulżyło mu. strasznie się ucieszył, kiedy facet wstał i odszedł. trochę go zaniepokoił jego wzrok. taki porażający. a był skierowany na lexie. - byliście kiedyś razem? - zapytał, bo to w sumie mogło być to. mógł być wciąż w niej zakochanym kochankiem. tia, a masło jest maślane! no nieważne. spojrzał wyczekująco na lexie. i nie zgodzę się z tobą, że to nie tędy droga. lepiej z czegoś żartować, trochę właśnie bagatelizować problem niż z przesadą wręcz zamartwiać się, z przesadą popadać w depresję, a przez to być wrakiem, a nie czlowiekiem. bardzo franzowi ulżyło, oj tak.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:45 pm

Odwzajemniła pocałunek, a później oblizała z rozkoszą wargi.
- Niech będzie. - powiedziała apropo poradzania coś w temacie nachalnych facetów. Chciała coś jeszcze powiedzieć, gdy Matt wstał i sobie poszedł. Spojrzała na niego przepraszająco, gdy i ten na nią patrzył.
- trzymaj się. - rzuciła do zamykanych drzwi. spojrzała później na franza, który zabrał głos.
- nie,nie. Niedawno go poznałam. Wydawał się miły, zaprosił mnie na kawę i to wszystko. - odpowiedziała półgłosem. Westchnęła pod nosem, było jej przykro, że tak to całe spotkanie się skończyło, ale cóż. Franz!
- Porywaj mnie, jak masz porywać. - mruknęła stając do niego przodem. Stanęła na palcach i pocałowała go delikatnie w usta po czym chwyciła jego dłoń i wyprowadziła z kawiarni. Stanęła przed jego motorem i zaciągnęła się poważnie powietrzem.
- W imię ojca i syna i ducha świętego. amen. - przeżegnała się znaim jeszcze w ogole dotknęła maszyny. Później wsiadła na niego i od razu zamknęła oczy.
- Tylko pamiętaj! Nie zabij mnie! Mam tylko jedną rękę całkiem sprawną, więc super mocno się trzymać nie będę. - powiedziała z zaciśniętymi powiekami. Później pewnie gdzies ją zawiózł.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSob Kwi 03, 2010 10:52 pm

trochę mu było głupio, ze tak się to wszystko potoczyło! ale co miał zrobić? pozwolić, żeby przystojny matt ją mu porwał? nie ma mowy. niech się cieszy, że po prostu po nią tam nie wparował, pociągnął za rękę i odjechał z nią na siedzeniu bez słowa. czuł trochę, że dziś już nie będzie tak fajnie, jak zwykle. że ona już jednak woli matta. że zrezygnuje z niego. załamał się trochę ten nasz franz. ale kiedy podeszli do motoru to całkiem poważnie zapytał, czy czasami nie chce poprowadzić. kiedy jednak patrzyla na niego tak blado i z przerażeniem on pokiwał głową i zalożył na jej blond czuprynkę kask. - miłej podróży. - i tak, odjechali. a w miarę starał się jechać powoli. spokojnie. zatrzymując się na wszystkich czerwonych światłach i w ogóle!
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeNie Kwi 04, 2010 6:34 pm

przyszli tu chyba, bo innej kawiarenki nie widzę, chyba, że tam w sklepach była, bo nie patrzyłam. ;c
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeNie Kwi 04, 2010 6:39 pm

nie było chyba.
no więc przyszli i zajęli jakieś miejsce przy wolnym stoliku. torby mia położyła pod stołem i na jakimś krześle.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeNie Kwi 04, 2010 6:41 pm

no i oczywiście max niósł i tak większość jej toreb, bo był dżentelmenem, może nie cały czas 24/h ale starał się! krzesełko też jej odsunął ładnie jak siadała, a potem dopiero sam usiadł. - więc co dla ciebie? - spytał, bo sam nie wiedział co zamówić dla siebie.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeNie Kwi 04, 2010 6:51 pm

zaimponował jej. posłała mu jej najlepszy uśmiech w podziękowaniu nawet! spojrzała w menu. po dłuższym namyśle, stwierdziła, że skoro zaprosił ją na kawę, to wypadałoby wziąć kawę, nie?
-może latte-powiedziała-z cukrem, ale nie za dużo-dodała. owszem, była wybredna, ale ona po prostu lubiła się napić całkiem dobrej kawy, a nie jakiegoś gorzkiego świństwa.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSro Kwi 07, 2010 7:52 pm

przyszedł tu z cherry i uciekali przed kurczakiem, bo zdjęła swoje kozaczki i zrobiło się niebezpiecznie, a max bał się o życie cherry i swoje. ale najpierw cherry, w takiej kolejności. zasiedli przy stoliku w głębi, bo kurczak nadal mógł ich gonić, więc tam było bezpieczniej niż np. przy oknie, gdzie od razu by ich namierzyła. chociaż... z jej inteligencją to wątpię w sumie..xd dobra już gram normalnie ;d - czego się napijesz, cherry? - zapytał z uśmiechem, bo coś mu się humor poprawił! - ja zamawiam czarną bez cukru - uśmiechał się cały czas i w ogóle śmiać mu się chciało z tego wszystkiego.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSro Kwi 07, 2010 8:00 pm

kurczak być może i sam nic im nie zrobił, ale jej ziomki z haczykiem na dresie owszem :d była wdzięczna maxowi,że uratował ich z opresji i że wybrał stolik w głębi. mogli sobie teraz na spokojnie porozmawiać, wokół nich nie było żadnych osób. wszyscy wybierali stoliki właśnie przy oknie, nieświadomi tego,że może ich trafić korek od białych kozaczków xd -ja poproszę cappuccino. -odwzajemniła uśmiech i trochę się ogarnęła, tj. przeczesała włosy palcami do tyłu i wygładziła sobie koszulkę na brzuchu. -to jak to z tobą jest? zły czy wesoły? bo nic z tego nie rozumiem. -oparła podbródek na ręce czekając na jakieś wyjaśnienia.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSro Kwi 07, 2010 8:08 pm

pokręcił głową, ukrywając twarz w dłoniach, nie lubił się tłumaczyć itd. - właściwie sam nie wiem - odparł po chwili i spojrzał na nią z niemrawym uśmiechem. - ale może lepiej pomówmy o tobie, co tam u ciebie? - zadał super pytanie, którego nikt nie lubi, ale o sobie nie lubił mówić. - bo u mnie to raczej nudno ostatnio... - westchnął.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSro Kwi 07, 2010 8:13 pm

ale przynajmniej nie był egocentrykiem, co się chwali, przynajmniej u mnie osobiście... -i tak to z ciebie wyduszę. -mruknęła i westchnęła krótko i cicho. - co u mnie? razem z Johnnym, pamiętasz to mój brat, staramy się złączyć rodziców z powrotem. wprawdzie się rozwiedli, ale mamy nadzieję,że się jeszcze zejdą... ojciec nadal kocha matkę i wybaczył jej zdradę, ale matka uważa inaczej. a u mnie, samotność mi doskwiera, choć wczoraj spotkałam Michelle, dawno jej nie widziałam. -odpowiedziała.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSro Kwi 07, 2010 8:17 pm

- to trzymam za was kciuki - uśmiechnął się uprzejmie - no to w sumie u mnie podobnie, wiesz.. - spoglądał gdzieś na boki, sam nie wiedział czemu mu tak trudno było mówić o samotności. - michelle.. - powtórzył za nią cicho, bo miał z nią dobre wspomnienia chociaż i złe, bo była ostatnią, która przeszła przez jego łóżko. i kelner pewnie przyniósł kawy i max się poparzył, bo nie uważał i teraz język go szczypał.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitimeSro Kwi 07, 2010 8:25 pm

-no właśnie, michelle. znasz ją? -zapytała i zaczęła powoli zgarniać piankę oblizując łyżeczkę. -o ty gamoniu, uważaj! -skarciła go,że tak nieostrożnie łyknął kawy. był kurcze jakiś taki dziwny dzisiaj, dawno go nie widziała, ale max zazwyczaj bywał bardziej ożywiony. tymczasem zachowywał się jakby stracił psa w wypadku samochodowym.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Starbucks - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Starbucks   Starbucks - Page 2 Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Starbucks
Powrót do góry 
Strona 2 z 4Idź do strony : Previous  1, 2, 3, 4  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Maryland School Of Arts  :: Baltimore :: Restauracje&Kawiarnie-
Skocz do: