Sala z instrumentami muzycznymi

caaaała wypełniona po brzegi różnymi sprzętami.

Przyszła tutaj, by poćwiczyć grę. Ostatnio zaniedbała trochę ćwiczenia i grała tylko na zajęciach. A że do zajęć było jeszcze trochę czasu, to wpadła do sali z instrumentami. Grała właśnie jakąś piosenkę, powiedzmy, że jakaś znaną.

a on postanowił odwiedzić te progi gdzie chciał się dostać, ale się nie dostał co jest bardzo przykre i mu współczujemy, prawda? a poza tym on jednak znał tutaj nauczycieli z paroma, zanczy z tymi co się sztuka malarską i rysunkiem interesowali to znał się po imieniu, dyrektor też go lubił wiec czasem sobie tu malował. a teraz przyszed obgadac coś z nauczycielem od instrumentów załózmy tym mattew. wszedł tu bo tu miał być a była tu tylko julka i słuchał ją pewnie go nie widziała skoro grała.

Grała sobie powiedzmy jakąś nutę fajną, gdy usłyszała trzask drzwi czy coś. Przestała grać i zobaczyła chłopaka.
-Oj, nie wiedziałam, że ktoś tu jest-wydukała, zbierając nuty-Już stąd idę-dodała ciszej. Trochę się speszyła. Nie lubiła jak nie wiedziała, że ktoś jej słucha.

Zoabczył że dziewczyna stara się ewakuować. stanął na środku drzwi żeby nie wyszła. - nie, zostań.- powiedział z fajnym uśmiechem. - widziałaś, gdzies matthewa? -spytał - znaczy no nauczyciela, wiesz. umówiłęm isę z nim ale widac go nie ma, dotrzymasz mi towarzystwa?-spytał.

Zmieszała się lekko, patrząc na niego zdziwiona. Nie znała go, a on jej tu takie propozycje daje. Usiadła na krzesełku przy pianinie.
-Lekcje sie dopiero za godzine zaczynają, więc zapewne profesor Law przyjdzie na pierwszą lekcję-wyjaśniła, patrząc na faceta, trochę zdziwiona, że mówi do psora per Matthew!

-a no tak, możliwe widac sobie godziny pomieszałem - udał zmieszanego znaczy byl taki i podrapał się po karku- a to domyslam się że jesteś jego uczennicą, tak?-spytał choć i tak wiedział- poza tym ładnie grałaś, dopóki ci nie prezerwałem- rzekł z uśmiechem i usiadł na jakimś krześle niedaleko.

Usiadła prosto, uśmiechając się nieco szerzej-Dziękuję. Tak, jestem uczennicą pana Law-oznajmiła, poprawiając włosy-Jak na razie, to jest on moim ulubionym nauczycielem-dodała.

uśmiechnął się- to fajnie, matthew jest bardzo fajnym człowiek i z mojego punktu widzienia zna się na rzeczy, choc szczerze to się na tym nie znam- zaśmiał się- muzyka to raczej nie moja działaka - rzekł.

-a czym się pan zajmuje?-zapytała, patrząc na niego. Mogła być trochę natarczywa, ale jakoś tego nie zauważyła, no cóż. Uśmiechnęła się delikatnie, patrząc na Brandona.

-tylko nie pan, błagam - wrócił oczami, on nie jest stray nawet! ani nic, nawet nie wygląda na takiego. - jestem malarzem, no nie mogłem być w msa to skończyłem lo plastyczne, a teraz jestem na studiach malarskich- powiedział - iw ogóle jestem branodon - przedstawił się i podał jej dłoń swą

-Dobrze, przepraszam, Brandon-uśmiechnęła się szeroko i uścisnęła dłoń faceta-Julia-dodała.
-Malarzem? Dlaczego nie przyjęli Cię do MSA? Przecież bardzo łatwo jest się tu dostać-oznajmiła zdziwiona.

-Miło mi -rzekł z uśmiechem i rozłozył się na tej ławce.- no hm, miałem kiepskie oceny, dyrektor był inny wtedy jak planowałem tu iść i był ostry i głupi i kasy nie miałem- powiedział otwarcie nie wstydzi się tego.

Westchnęła głośno, na znak, że rozumie.
-W sumie nie wiem co powiedzieć-zaśmiała się-W pewnym sensie rozumiem co czujesz, bo miałam tak w poprzedniej szkole artystycznej-dodała.

-Ale spoko - uśmiechał sie- liceum artystycznie nie było złe teraz studiuje i w ogóle a tu mam zanjomych i mi pomagają i jest fajnie- wyszczerzył się.

Pokiwała głową z uśmiechem. Wyciągnęła z torby nuty i zerknęła na zegarek-Pan Law powinien niedługo być...a jak chcesz to możesz posłuchać-zaproponowała, robiąc mu miejsce obok siebie. Już się nie wstydziła tak bardzo.

w sumie ucieszył się ze mu to zaproponowała, bo to było miłe i w sumie chętnie posłucha i tak mu się nudzi i wiesz. usiadł koło niej- chętnie posłucham, a raczeje z ogromna chęcia- uśmiechnął się i spojrzał na nią poprawił jej niesforny kosmyk i pozwolił grac.

Zarumieniła się lekko, jak jej tego włoska poprawił. Uśmiechnęła się i rozłożyła nuty, wybierając piosenkę, którą ćwiczyli na ostatnich zajęciach, gdy pan Law ją pochwalił.
Zaczęła grać, przymykając przy tym oczy, czuła się taka...szczęśliwa, gdy grała, nie obchodziło jej nic, oprócz klawiszy pod jej palcami.

Piosenka pewnie była fajna i w ogóle piękna, a ona była w tym dobra poza tym jak wkładała w to samą siebie i w ogóle swoją duszę to nabierało to wiekiej siły. przygladał jje się cały czas, ale nie natrczywie i może nie czuła jego wzroku na sobie gdy była tak pochłonięta ta muzyką. a raczej grą.

Skończyła grać, otwierając przy tym oczy.
-I jak?-zapytała nieśmiało patrząc na niego z zainteresowaniem-tak bardzo źle?-zaśmiała się niepewnie.

- jej, nie gadaj bzur! - pwoiedział tak głosno, może trochę za głosno. - byłaś świetna, dziewczyno masz talent i nie próbuj go wypuścić z swoich rak i spełniaj swoje marzenia- ej to takie orędzie xd

Zarumieniła się znów.
-Dziękuję, jesteś na prawdę bardzo miły-uśmiechnęła sie delikatnie, patrząc na niego-W sumie każdy tutaj jest bardzo miły-dodała-Pan Law mnie chwali, teraz Ty-dodała.

- widzisz, coś musi w tym być. skoro już dwie osoby Ci to mówią, tym bardziej matthew on się zna na tych rzeczach- uśmiechnał się- na moje oko, dziewczyno osiągniesz wiele w życiu - zaśmiał się, ale mówił to na powagę tylko dziwnie to brzmiało w jego ustach

-Dobrze, proszę pana-powiedziała z udawaną powagą zaśmiała się szeroko-Chcesz spróbować ze mną zagrać?-zapytała-Nie wybiorę trudnej piosenki-dodała z uśmiechem.

zaśmiał się, ale ine żeby ją wyśmiał czy coś on taki nie był jbc! -eh, nie ja nie gam wiesz ja nie miałem instrumentu nigdy w ręku więc wiesz nawet na flecie nie umiem grać- powiedział z uśmiechem