Aula

.

przyszła ruby z nathielem, aha i sobie staneli gdzies z boku bo oni nie na galowo dopiero po stosunku wyszli choć ruby miała ciemne jeansy jakiś t-shirt biały może być i trampki czarne takie pół galowe a on miał koszule no jakoś wyglądali. no to usiedli gdzies z tyłu na krzesłach
chase też sobie usiadł gdzieś tam z tyłu nie wiem gdzie i w ogóle no.
lena pięknie ubrana usiadła w pierwszym rzędzie i czekała na rozpoczęcie na dyrektora i w ogóle

weszła i usiadła gdzieś z tyłu, bo akurat wolne miejsce było. uśmiechnęła się do jakiegoś chłopaka, który odwrócił się do niej i westchnęła. pragnęła by było to szybko i zwięźle, bo chciała wrócić do swoich fajnych rzeczy, które mogła robić poza szkołą. na przykład czytać plotkarskie serwisy, hoho. ale później się wychyliła i ujrzała lenę. to do niej poleciała po drodze buziając chase'a w policzek, bo do niej powiedział hej, czy coś! xd no.

J. przyszła z Danem trzymając go mocno za rękę, co spowodowało szepty wśród starszych klas.
-jest coś o czym nie wiem?-zapytała przystając przy rzędzie, przy którym miała usiąść. zobaczyła lenę, chyba jako jedna z pierwszych siedziała i wyglądała jakby się bała czy coś-masz jakąś tajną dziewczynę czy coś?-zaśmiała się, zarzucając mu ręce na szyję-dziewczyny jakoś dziwnie zareagowały.

miszel wpadła na aule, nie zwracając uwagi a nikogo, usiadła z tyłu obok czejsa, rzuciła mu krótkie, ciche cześć.

rozejrzała się. kto jak kto, ale ona wiedziała, że takie zachowanie u dana wywołuje tylko jedna osoba - michelle. przyglądnęła się jej, a potem już wylądowała na jakimś krześle-co się tak unosisz na jej widok?-zapytała-normalna dziewczyna, którą przeleciałeś niedawno-wzruszyła ramionami.

uniosła brewki do góry, widząc dana z jakąś blondynką, nie poznała, że to julia, wcale. - opowiem ci później, dasz się zaprosić na ciastko? - szepnęła do czejsowego uszka.

- no, myślę, że stać mnie na ten dodatkowy wydatek. - mrugnęła do niego, uśmiechając się cały czas. stęskniła się strrrrrasznie za nim. zerknęła niecierpliwie na zegarek.

ucieszyła się do leny. - co tam? - wymruczała cicho i poprawiła spódnicę na kolankach.
-spieprzaj, julia. - mruknął do niej obrażony. - nie unoszę się, w ogóle o kim ty mówisz. - przewrócił oczami udając, że nie wie, o co chodzi.

wbiła się wygodnie w fotel i położyła dłoń na kolanie chłopaka-kocham Cię-powiedziała z wrednym uśmiechem i spojrzała na scenę, bo dyrek wyszedł.

Dyrek wyszedł odziany w garnitur i miał włosy na żelu lekko. Uśmeichnął się do wszystkich promiennie i pomachał do kogoś tam, pewnie jakiegoś lizusa.
-Witajcie-chrząknął do mikrofonu-na początek zaśpiewamy hymn, bo tradycja tak nakazuje i w ogóle. Wstańcie, zapraszam chór i odśpiewajmy hymn-kaca miał dyrek

- robisz zdjęcia z tyłu sali? nie powinieneś biegać gdzieś na przodzie? - zaśmiała się i wstała, rozglądając się.

no ruby w tym momencie powiedziała n. że idzie śpiewac bo ona i gra na takich uroczystościach i śpiewa i poszła do chorku co był dośc skormny ale zawsze jakiś, aha ona będzie śpiewac!

-znasz mnie zbyt leniwy jestem, ale moment pójdę chłorkowi zrobic zdjęcia i dyrkowi - uśmiechnął się zostawił jej pokorwiec i powiedział ze zaraz wraca

-ale chyba cię żaden nie przeleciał, co? - wybałuszyła oczy. one dwie cnotki niewydymki. och, frodzia nie jest sama, jak miło. - ja poznałam jednego fajnego. nie dobierał się do moich piersi. - wymruczała do niej szeptem. - podoba mi się nawet. - spojrzała na dyrektora. - dobra, wstajemy. - i wstała.
-ja ciebie też, kurwa. - i pocałował ją namiętnie w usta. - bardzo. - i leniwie wstał, jak im kazali. nie wiedział, po co dał się namówić, żeby tu przyszli.

była już przyzwyczajona do nagłych przejawów sympatii, dana. tak w ogóle, tamten av dana był lepszy. wstała i zaczęła mruczeć pod nosem hymn, bo kiedyś go już słyszała czy coś.

No to zaczął chór śpiewać i w ogóle klaskac jak gospel xd

jasne, zaopiekowała się pokrowcem czejsa. zmarszczyłę brewki kiedy dan pocałował julię. no cóż, miszela jest bardzo zazdrosną kobietką!

no ona śpiewała a ma fajny głos, a ktoś grał na bębenku może, o! ale nie ruby xd ona tylko pianino i gitara.

pstrykał zdjęcia to ludziom to dyrkowi to chórkowi wszytskim i było miło wrócił do m. widział jej minkę.- co się stało malutka?- spytał widząc jej minkę, aha on już ją znał dobrze.

dobra, to poszukam jeszcze czegoś lepszego xd
wyśmiał ją, że śpiewa. bo on nie śpiewał. może też dlatego, że mu się nie chciało. spojrzał się na biust julki i nic więcej mu nie było trzeba.
-ale mogli cię upić czy coś. - wzdrygnęła się. śpiewała hymn, ładny miała głos, przecież.

wzruszyła ramionkami, mówiąc, że nic, naprawdę. śmiała się pod nosem z niektórych szalonych artystów, rzucając niemiłe uwagi na ich temat, i naśladując ich wczuwanie się w hymn.

-co robisz wieczorem? - zapytała uśmiechając się do psiapsióły. kochała ją za to, że sprowadzała ją na ziemię, za to, że była taka grzeczna, za to, że nigdy nie będą marginesem społecznym, tylko wyrosną na ludzi. już są najlepsze. ona tak uważa, ona tak twierdzi. xd