Chiringuito

Gość

Spojrzała na niego ze smutkiem. Cofneła swoją dłoń z jego i spojrzała na swoje ciało. Załkała żałośnie i podeszła do lady. Poprosiła o jakiś fartuch, czy cokolwiek. Musiała się trochę negocjować, bo nie chceli jej go dać, ale w końcu dostała, czego chciała. Zawiązała go sobie i niemal całkowicie zakryłą najgorsze partie swojego ciała tkaniną.
- Masz, nie musisz już na to patrzeć. - powiedziała ze smutkiem siadając bliżej okna, niż wcześniej. Przesuneła sobie szklankę, z której upiła trochę wody i wlepiła wzrok w widok za oknem.

Gość

roześmiał się z niej. - boże, lexie, ja żartowałem. doskonale wiesz, że masz cudowne ciało. takie zgrabne i powabne, takie, że kiedy cię widzę moje przyrodzenie szaleje, staje i opaść nie chce. lexieee... - pochylił się w jej kierunku. w ogóle oni się jeszcze nie kochali. są chyba jedyną parą, która nie poszła ze sobą od razu do łóżka. xd

Gość

- Nie wiem, właśnie że nie wiem. Dwa miesiące bez treningów robi swoje, co z tego, że biegałam! Jedno nie jest ani trochę porównywalne do drugiego! - powiedziała załamana. jednak wzmianka o jego przyrodzeniu najwyraźniej przypadła jej do gustu, bo aż spojrzała na niego z uniesioną brwią. Obeszła stół dookoła i usiadła na kolanach chłopaka okrakiem, twarzą zwrócona do niego.
- Serio? - zapytała układając dłonie na jego udach, blisko, bardzo blisko jego skarbu.

Gość

o jezu, niech mu tam tego nie robi, bo będzie miał przykrą niespodziankę w majtkach ; c
cały zdrętwiał, kiedy usiadła na jego kolanach. a już w ogóle przełknął ślinę, gdy czuł nieopodal jego już stojącego penisa dłonie. - aha. - udało mu się wydukać i pocałował usta lexie. pewnie jakaś starsza para na nich krzywo spojrzała, że okazują sobie aż tak swoje uczucia w miejscu publicznym.

Gość

Chrzanić staruszków! Blondynka uwielbiała robić takie rzeczy na oczach dziadków, bawiły ją te ich zbulwersowane miny, a te szepty jedynie nakręcały ją coraz bardziej. Tym razem też tak było. Zaśmiała się cicho patrząc na nich, po czym odwzajemniła pocałunek Franza, totalnie namietnie, kątem oka zerkając na parę. Odrywając swoje usta od niego spojrzała na jego spodnie, po czym usmiechneła się diabelsko.
- Nie możemy się dziś kochać. Moje okropnie grube cielsko by się złamało. - powiedziała zsuwając się z jego kolan i siadając obok niego. Upiła łyk wody.

Gość

odetchnął kiedy jednak zeszła z jego kolan. - czemu ma się złamać? to moje powinno drżeć o własne życie. co za tym idzie, ja jestem na górze. - uśmiechnął się, ale później pogodnie kiwnął głową. - no ale okej, na seks przyjdzie czas. mamy na to całe życie... możemy poczekać. - wzruszył ramionami. jemu to do szczęścia potrzebne nie było.

Gość

miałobyć, że jego ! dupa xd tak to jest jak się szybko pisze ;d
Wzruszyła ramionami na jego słowa. Była zupełnie obojętna chwilowo na wszystko.
- W porządku. - dodała po chwili znów wlepiając wzrok w okno.

Gość

wstał. - dobra, możemy iść już. - na stoliku już dawno leżał rachuneczek. franz wyłożył na mały talerzyk, czy co to tam było pieniądze. - ech, kochanie, o co ci w chwili obecnej chodzi? wyglądasz na naburmuszoną.

Gość

- skądże znowu, nic mi nie jest. - powiedziała wstając. Zdjęła z siebie fartuch i oddała go kelnerowi, którego chwilę później wynagrodziła całusem w policzek. - Dzięki wielkie. - mrukneła jeszcze i wróciła do Franza. - Idziemy? - zapytała

Gość

-tak,. natruralnie. - objął ją ramieniem i wyszli.mi się komputer zacina, więc ty zaczniesz. ; x