Alejki

- niee. - zaprzeczyła szybko - tak po prostu - wzruszyła ramionami. jej chodziło o to, że przy nim się wywaliła, wolałaby już przy kimś kogo nie zna, a najlepiej przy nikim, a już w ogóle to najlepiej żeby wcale się nie wywalała... - no to dobrze. ej,to jest tatuaż? - spytała bo z daleka mogła pomyśleć, że to jakiś brud czy coś albo po prostu miała zły wzrok itd.

przyjrzała się temu serduszku. - wow, no ładny, ale myślałam, że zrobiłeś go dla kogoś kogo kochasz i np twoja dziewczyna ma taki sam - odparła i dopiero jak to powiedziała stwierdziła, że to by do niego raczej nie pasowało. - ale ja bym sobie w życiu takiego nie zrobiła, takiego z nudów......no przecież to zostanie na całe życie - odparła, gadała jak stara babcia.

a ona wyobraziła sobie jakby jej robili tatuaż i aż jej ciarki przeszły i potarła sobie nadgarstek, w którym rzekomo mieliby jej robić ten tatuaż. ah ta wyobraźnia<3 wzdrygnęła się nawet, tak się wczuła, że nawet o kolankach szczypiących zapomniała. - pewnie musiało cię to boleć - chociaż jak mówił, że zrobi sobie jeszcze to nie aż tak, chociaż boli zawsze.

- ja jestem strasznie podatna na ból - odparła, chociaż jak jej kolana przed chwilą krwawiły to nie umierała z bólu - ale to chyba wszystkie dziewczyny tak mają - wzruszyła ramionami i dotknęła ostrożnie szczypiących kolanek, które nie szczypały wcale tak mocno.

to oni już nie są razem!? ;cccc - no pewnie tak, to będzie najgorsze, bo teraz w sumie to mnie nie boli - uśmiechnęła się nawet i spostrzegła też nawet, że się zamyślił. moje posty są coraz gorsze...

to co piszesz, że odeszła i mnie w błąd wprowadzasz? xd też dostaniesz bana, jak ja ;c
- taaaa.. - skrzyżowała ręce na piersi, spoglądając na niego kątem oka z lekkim politowaniem, ja nie wiem czemu tak na niego spojrzała. ale raczej chodziło jej o pierwszą wypowiedź. - ostatni raz czułam taki ból jak byłam mała... - i teraz sobie uświadomiła jaka z niej sierota jest i zaczęła się z siebie śmiać - nie no takie coś to tylko ja mogłam zrobić - i śmiała się dalej.

dobra, nie jestem na bieżąco, a ty za mylenie mnie! i to co, że vipem.....xd
- nie pamiętam, chyba przewróciłam się na wrotkach - odparła, uśmiechając się mimowolnie i przypominając sobie dzieciństwo. i jego włosy łaskotały ją w policzek, ale już nic nie powiedziała ani nic też nie zrobiła.

e tam, vip czy nie vip, mniejsza o to ;d
uśmiechnęła się. - oj, biedny - przeczesała jego włoski - no! śniło mi się, że zapanowałam nad całym światem i byłam siostrą hitlera...to był dziwny sen. - skwitowała ze śmiechem -i co dziwne nie miał swojego słynnego wąsika i wyglądał trochę łyso-dodała - a tobie się coś śniło? - spytała, może miał jeszcze lepsze sny od niej.

no tez to czytałam, w glamour xd
-ooh - zaśmiała się - to musiało być ciekawe doświadczenie dla ciebie, pomijając, że to był sen - odparła i pochuchała w swoje biedne kolanka.

- ale mnie kolana będą pewnie bolały! - trochę się sprzeciwiła, ale jeszcze nie wstała i nie chodzila, więc może nie będą jej bolały, nie wiem, nie znam się.

no właśnie, skrzywiła się z bólu, bo zaczęło szczypać trochę. skrzyżowała ręce na piersi i zrobiła dzióbek z ust. - tam - kiwnęła głową w prawą stronę - ale do tej ławki i dalej nie idę. - odparła stanowczo.-chyba, że będziesz mnie niósł na rękach, ale lepiej nie - dodała. pewnie teraz będzie chodzić jak kaleka z tymi kolanami.

no też tak właśnie myślałam, tylko nie wiem skąd jest franz, bo marie jest z rosji xd
trzymała się go mocno, bo się bała o siebie, że spadnie. chociaż jakby np. teraz dan się potknął to poleciałaby razem z nim, nawet miałaby gorzej, bo on by upadł na nią. ;c - no wiem - odparła nieskromnie. - czyli idziemy gdzieś dalej? - uniosła brwi, chociaż nie wiedziała czy lepiej nie powiedzieć idziesz ;d

ok! ale w sensie, że byli ze sobą czy co? napisz mi na pw najlepiej :d bo ja idę już zaraz :c
- mhm - przytaknęła mu - ale wiesz co, może byśmy poszli w stronę akademika? bo muszę zdjąć te rajstopy z siebie. już nawet odpuszczę sobie dzisiejsze zajęcia, bo przecież nie dojdę.. - zaśmiała się. to będą jej pierwsze wagary! jak mozna je tak nazwać.