McDonalds

Gość

Roześmiał się. -ale on nie robił tego w sposób złośliwy, na pewno nie. lubimy z nim żartować, a jak czasem zażartujemy z niego to gniewa się przez minutę po czym śmieje się razem z nami. -odparł optymistycznie i lekko.

Gość

Uśmiechnęła się szeroko, na same wspomnienie pana X.
-Tak, to był na prawdę fajny koleś. Muszę go kiedyś znaleźć na korytarzu...-powiedziała-A pani Y z gimnastyki dalej was uczy?-zapytała.

Gość

-Mogę go pozdrowić od ciebie na zajęciach. no chyba,że wolisz zrobić to osobiście. -puścił jej oczko. -pani Y od gimnastyki... -zrobił przerwę żeby się zastanowić. -nie jestem pewien,ale ktoś wspominał,że przyszła jakaś nowa nauczycielka. podobno młoda. -uniósł brwi do góry po cwaniacku i roześmiał się.

Gość

Zaśmiała się-Tak, słyszałam, że coś z nią było nie tak, ale żeby odejść? Szkoda babki, całkiem fajnie potrafiła Cię zdołować zadaniami na popołudnie. Po tygodniu zajęć z nią, bez problemu zrobiłam szpagat-wyjaśniła. Napiła sie coli, ale po chwili zdała sobie sprawę, że już jej nie ma. Odstawiła kubek na pustą tacę i zerknęła na Bryana.
-Młoda powiadasz?-uśmiechnęła się-Musi być nieźle wygimnastykowana-dodała.

Gość

Na jego twarzy pojawił się złowieszczy uśmiech. -mogli dam nać już jakiegoś faceta, przecież nie będziemy mogli się na niczym skupić! -zarechotał. już sobie wyobrażał jak ta młoda nauczycielka pręży się w obcisłych sportowych spodniach i bluzeczce.

Gość

Parsknęła śmiechem-Nie mów, że nie wolisz seksownej nauczycielki w szortach od starej dupy w szortach?-zaśmiała się, patrząc na niego-Wiesz, ja bym wolała zdecydowanie faceta, starszego o parę lat, niż starego pryka po sześćdziesiątce!

Gość

-Oczywiście,że wolę młodą nauczycielkę w szortach od starej dupy, ale chodzi mi o to,że trudno będzie się skupić na jej zajęciach. rozumiesz... -spojrzał na nią wymownie, miał nadzieję,że wie co miał na mysli.

Gość

-Rozumiem-zaśmiała sie-Zapewne zamiast na jej nogi, będziesz się patrzył w dekolt. Znam to skądś-dodała. Oh tak. Pamiętała jak w wakacje pracowała w szkole tańca i miała zajęcia z grupką, która liczyła 14 chłopaków. Doskonale wiedziała jak to jest, gdy ktoś zamiast skupiać się na ćwiczeniu, skupia się na piersiach.

Gość

-Nie tylko na dekolcie, bo jeśli będzie robiła też jakieś skłony to wiesz... będzie się sama prosiła o to,żeby na nią patrzeć od tej strony. -wyjaśnił śmiejąc się. tak był skonstruowany mózg faceta,więc nie ma się co dziwić.

Gość

-Ah tak, zapomniałam, że kobiece pośladki też was podniecają-zaśmiała się i przeczesała włosy dłonią-Wracamy do akademika? Nie chcę spędzić całej niedzieli w McDonalds'ie-dodała.

Gość

-Ah,tak. jasne! -ogarnął się i odniósł ładnie ich tace tam na ten duży śmietnik. poczekał jeszcze przy wejściu za Mią, bo pewnie jak to dziewczyna poszła do WC.

Gość

No to potem poszli. zacznij;D

Gość

przyszli tutaj, bo brandon uznał ze jest głodny julia rzekła że też to tu przyszli, tez bym sobie zjadła coś z maka ale nie mogę ;x. no okej przyszli i stali przed kasą i myślał brandon czy nie wiząc powiększonego zestawu, niezdrowy obiad ;x

Gość

Ona się odżywiała zdrowo, więc zamówiła sobie sałatkę z sosem winegree. Zajęła im jakiś stolik i czekała na niego. Aż przyjdzie, cnie.

Gość

no on sobie wziął ten zestaw powiekszony, on się zdorwo nie odzywia nie ma na to czasu ani ochoty, znaczy na jakies gotowanie czy cos.- wiecej zamówić nie mogłas, nie?- zaśmiał się.

Gość

Zaśmiała się, robiąc mu miejsce obok siebie, bo fajnie tak koło siebie siedzieć.
-No cóż, staram się jeść mało i zdrowo-powiedziała z usmiechem, patrząc na niego, tak bliiisko.

Gość

Uśmiechnął się - ale Ty nie musisz jeśc mało, jesteś starsznie chuda. Co wy macie z tym jedzeniem mało?- wywrócił oczętami, tak chodzi o dziewczyny

Gość

-lubię jeść mało...przynajmniej nie jestem ociężała i mogę kupować co chcę-zaśmiała się i otworzyła pudełko z sałatką. Spojrzała na niego i zaczęła jeść.

Gość

sam tez porozkładal frytki, znaczy całe opakowanie i jakiegoś big maca i w ogóle cole i zaczął jeśc.- smacznego - usmiechnął się - jednak ja i tak dalej tego nie rozumiem- zaśmiał się.

Gość

-smacznego-powiedziała także i sobie spokojnie jadła, rozglądając się po pomieszczeniu.

Gość

no on skupił isę tylko na jedzieniu, ale jadł kulturalnie i w ogóle i czasem spoglądał na julkę i uśmiechał się do niej.

Gość

w końcu skończyła jeść swoją sałatkę i ukradła mu jednego frytka! spojrzała na niego z głupim uśmiechem i wsadziła sobie frytka do buzi tak, że wystawał jeden koniec. odwróciła wzrok i patrzyła przed siebie, dalej trzymając tego frytka tak. często tak robie xd

Gość

zaśmiał się - powozliłem?! - udał oburzonego, bo mu ukradła jego frytkę krota kosztyowała x zł nie wiem ile mogła by kosztowąc jedna frytka, groszowe sprawy xd

Gość

Spojrzała na niego z uśmiechem i pokiwała twierdząco głową. Dalej na niego patrzyła z głupim uśmiechem i tą frytką w ustach xd

Gość

- no dobra już jedz to ale więcej mi nie bierz- wyszczerzył i nawet zakrył swoje frytki! ale samolub!