cukiernia!

Gość

-albo jest nimfonaką i chce wykorzystać chłopaka, bo jakiś wykorzytsał ją wcześniej. - aha, miał już kiedyś taki przypadek. głupio się po tym czuł. bo ej, żeby ajkaś go wykorzytała? to nie do pomyślenia!

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-tez fakt ale wszytsko to wina chłopaków, was!- jej wskazała nawet na niego paluszkiem co może nie było miłę bo moze on niczego iwnnien chociaż on to podrywacz to chyba coś ma winy!

Gość

-aj, tam. wcale nie. to tak jak z makbetem i czarownicami. one go pociągały do zbrodni, mówiły, że będzie wszystko okej, ale sam podejmował deyczje. trzeba dojrzeć do wszystkiego.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-w sumie to i tak, to powiem tak szukam dojrzałego chłopaka według twojej teorii- rzekła.

Gość

-dojrzałego... hm, podobno faceci nigdy nie osiągają dojrzałości. są dziećmi przez całe życie. - wzruszył ramionami.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

- to takiego nie myślacego non stop o przeleceniu mnie wzdłuż i w szerz- wywróciła oczami jej ona go nie rozumiaa, raz móiw tak raz ianczej jej

Gość

-a, no tak. dużo takich jest, wbrew pozorom. - aha! on nie myślał o tym non stop, tylko co jakieś 5 minut xd

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-dla mnie za dużo, nie mam zbytnio z czego wybierać.- aha tu zamarudziła i wyżaliła isę. jej to i tak za dużo jak dla niej xd.

Gość

-wybredna jesteś. - mruknął i wyciągnął do niej rękę. - daj mi dłoń, powróżę ci. -wyszczerzył się do niej szeroko.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

- wiem- uśmiechnęła się lekko ale nie wiedziała w sumie w tej chwili czy to źle czy dobrze.- a umiesz?-psytała no i podała mu swą dłoń.

Gość

-nie! - roześmiał się i oglądał jej dłoń. - ale będę blefował, udawaj, że mi wierzysz. - wyszczczerzył się do niej.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-okej, to już udaje, ale mów coś z sensem - zasmiała się po chwili panując nad soba, bo to poważne rzeczy!

Gość

-no to ten... - posmyrał ją po dłoni. - tutaj widzę, że bedziesz miała dużo dzieci... z 5, może nawet dziesięć i krotności piątki! - spojrzał na nią z rozbawieniem. - twoim mężem będzie jakiś muzyk rockowy.... po odwyku... i... ach! będziesz aktorką, widzę tu jak odbierasz oskara!

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-oja ! jakie miłe moze te dzieci to przesada, mąż eh szkoda gadać ale ten oskar mi się podoba i w ogóle bycie aktorką, tylko że ja chce w teatrze pracowac.- uśmiechneła się jej miłe to było w sumie .

Gość

-to czekaj.. pomyliłem się. - posmyrał ją bardziej po dłoni! - ach, tak... teraz już widzę... będziesz jeździć ze swoją trupą po całym świecie, londyn, brodway... wszędzie jesteś! każdy chce iśc na twój występ, o tak.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

uśmiechneła się tak słodko i rozkosznie- miłę to takie i w ogóle -i wtedy zoabczyła ktora godzina i załozmy była z kimś umówiona ze znajomym aktorem np. i miał ją czegoś uczyć bo ja idę się uczyc i do łozka bo mi się spac przez te tabletki chce

Gość

-u, no pa. - wymruczał, jak uciekła. poszedł kopać grób kaczce, którą zabiła szeri szeri lejdi, czy coś ;c

Gość

tutaj ok? wiec przysli tu, marlene i chase. zajeli jakis stolik, pewnie w rogu, bo takie lubie najbardziej. marlene zaczela ogladac menu jak facet pornola. kurcze, wybralaby troche..wszystkiego. patrzyla co iles na chlopaka az w koncu krzyknela:-ty co bierzesz?-spojrzala na niego zza menu.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

okej. on przeglądał menu i w sumie nie mógł się zdecydować bo chciał i ciasto i lody xd a dużo jeść nie można, cnie. - ja czarną zwykła i hmm szarlotkę z lodami! - rzekł z uśmiechem- a Ty ?-spytał zaraz ja uśmiechając się nadal

Gość

znow schowala sie za menu i wydziwiala:-to ja..-przylozyla palca do ust:-mam! wezme capuccino i..co myslisz o mont blanc( jest takie cos ;d )?-w dupie miala jego zdanie dlatego ze w sumie wiedziala czy jest dobre czy nie. a jest dobre. wiec juz chyba zamowili, a w miedzyczasie spytala:-od dawna juz gnijesz w akademiku? nie nudzi ci sie, nie wiem..nie masz ochoty na wolnosc?

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

- hm, nie wiem nie jadłem tego- nie wiem czy jest takie coś, ale na naesze potrzeby może być coś takiego xdd- nie gnije tam, ja mało bywam w swoim pokoju poza tym tak jest fajnie, jest ciekawie, dużo rzeczy się dzieje, masz wszędzie pełno znajomych- uśmeichnał isę.

Gość

przyniesli wiec capuccina i dupyla. poczestowala go mont blancem:-sprobuj.-usmiechnela sie do niego i podsunela talerz blizej widelca chlopaka. nagle spowazniala kompletnie:-kurde ale pocieszyles mnie, chcialam sie przekonac ze jest nudno na akademiku, a tu nie..-westchnela dosc glosno, bo ona cholernie nudzila sie: ciagle sama w domu, od czasu do czasu byl brat i tyle.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

spórbował i w ogóle powiedział ze psyzne i to samo zorbił że poczęstrował ją swoją szartlotką z ldoami i bitą smietaną. i w ogóle jej pewnie też skamowało. - to chodz, do msa i będziesz miała mnie i akademik nienudny- zaśmiał się w sumie żartował, no szanował że wybrała takie kierunek jaki wybrała, bo robi to co chce, co jest fajne! bo on też robi to co cche!

Gość

dalej jadla swojego mont blanca upijajac ciagle lyki capuccina. rozesmiala sie strasznie glosno, ale to potrwalo tylko pare sekund:-w msa nie wiedzialabym co robic, nie nadaje sie tam do niczego.-zatrzymala sie dlatego ze spowazniala gdy dokonczyl. zamurowalo ja, ale znow usmiechnela:-jak to? bede miala ciebie?-opierając się rękoma o blat stolika i nachylając lekko nad chlopakiem powiedziala nieco ciszej:- a moze nie lubie cie?-przymruzyla oczy, zaczynajac to droczenie sie.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

a on jadł tą szarlotkę popijając kawę i smakowało to mu w ogóle oni sami lody tu robili, wiesz? spojrzał na nią i przymrużył oczy- hm, to byś musiała mnie polubić. nie miałabyś wyjścia- uśmiechnął się mówiac równie cicho jak ona