Maryland School Of Arts
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Maryland School Of Arts

Maryland School of Arts
 
IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

 

 Supermarket

Go down 
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Bridget
Admin
Bridget


Liczba postów : 1435
Join date : 26/03/2010

Supermarket Empty
PisanieTemat: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Mar 26, 2010 8:35 pm

Supermarket 357mtdc
Powrót do góry Go down
https://schoolofarts.forumpolish.com
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:08 pm

no ej, sori sori. ona tutaj oczywiście była! zastanawiała się, jaką czekoladę sobie wziąć. no i trochę też myślała, czy o niej myśli ten co ma wygląda brodjego. czejs? nieważne, ważne, że myślała. i tak sobie stała przy tych czekoladach, no. xd
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:21 pm

W dzrzwiach supermarketu pojawił się nie kto inny, a pan Justin. Przyszedł do sklepu po jakieś picie, bo go niemiłosierni suszyło, a z powodu braku tygodniowych zakupów w mieszkaniu już nic nie zostało. Dreptał tak między regałami, kiedy zauważył pewną blondynkę stojącą przy czekoladach. Przyjrzał się jej uważnie i zaszedł ją od tyłu. Uśmiechnął się pod nosem i stanał obok nieznajomej.
- Ciężki wybór. - mruknął wskazując ruchem głowy na czekolady. Zaiste było ich pełno, właściwie za dużo jak na jednego człowieka, który nie sprecyzowawszy wcześniej swojego wyboru został wystawiony na próbę cierpliwości i wstrzemięźliwości, och większość tego unika. Niedaleko tego stoiska stały różne napoje, więc J. wyciągnął rękę po jakiś sok i nawet nie zwróciwszy uwagi co bierze odkręcił zakrętkę i napił się. Skrzywił się zaraz bo wziął porzeczkowy, a takiego nie lubi. Zakręcił butelkę i odłożył ją na pułkę.
- Bleee... - mruknął niezadowolony i przyjrzał się tym razem sokom uważniej. Wybrał czereśniowo-jabłkowy i upił z niego łyk, po czym wrócił do nieznajomej blondynki. Uśmiechnął się do niej przyjaźnie i wyciagnął automatycznie dłoń w jej stronę.
- Justin. - rzucił optymistycznie przyklejając do swoich ust szeroki uśmiech, który dodawał mu jedynie tego chłopięcego uroku, a jakże! Cieszył się, że pozna nowych ludzi, w końcu nie znał ich narazie za wielu.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:26 pm

ona z rozwaloną gębą stała i patrzyła jak pije z każdego opakowania, butelki, pojemnika, czegokolwiek, sok lub napój. - musisz to kupić. oba. - krzywiła się. - to kradzież. - uśmiechnęła się do niego jednak po chwili, bo bądź co bądź fajniusie miał oczka. fajniusie? jezu, nie jma takiego wyrazu, ha. założyła włosy za ucho i po chwili podała mu dłoń. - afrodyta. którą mi proponujesz? - zapytała wracając do swoich czekolad. jakby mogła to by wzięła wszystkie. w sumie to już nawet zawęziła swój krąg poszukiwań do jednej firmy. teraz jaki smak! mm, spojrzała do jego koszyka. pusty był.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:34 pm

Upił kolejnego łyka z wybranego już soku i spojrzał intygującym wzrokiem na dziewczynę, bo jej 'rozkaz' był fascynujący wręcz. Uśmiechnął się potulnie i skinął głową czochrając przy tym w nieznaczym stopniu swoją czuprynę.
- Tak jest. - rzucił jeszcze pakując wszystkie upite soki do koszyka. Przynajmniej wyda coś więcej kasy, a nie.. Jeden sok. Szkoda tylko, że wszystkie były rozpoczęte, bo teraz szybciej się zepsują, ale zważywszy na czas, w jakim Justin spożywa napoje, nie było się o co martwić. Najwyraźniej miał słabość do nektarów wszelkiego rodzaju, więc.. Luzik. Zauważywszy uśmiech nieznajomej, swój porzeszył jeszcze bardziej. Stwierdził bowiem, że uśmiech kobiety jest jednym z tych rzeczy, do których ma słabość, oj to na pewno. Słysząc jej imię uniósł delikatnie obie brwi.
- Ciekawe imię. - skomentował po krótce. Nigdy wcześniej się z takowym nie spotkał, ale gdyby spojrzeć na to pod kątem urody dziewczyny, imię jak najbardziej do niej pasowało. Co więcej, było idealne! Gdy zapytała o pomoc, rozejrzał się po wszystkich czekoladach udając zamyślenie. Teoretycznie uwielbiał truskawkowe, ale mleczne i orzechowe.. Jezu! Skazała go na tę mękę, której starał się od wieków unikać. Przeklęta dziewczyna!
- Eee... No wiesz. Ja lubię truskawkową, nie wiem jak Ty. - powiedział po namyśle, dość długim namyśle.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:40 pm

w ogóle to się poczuła doskonale z tym, że on był taki grtzeczny, że oczywiście wziął ten napój. nawet gdyby to było tylko blefowanie, tylko na pozór i tak już go polubiła. zastanowiła się nad tym także, że dostała smsa. właściwie to telefon jej zawibrował, bo ona nie lubiła dźwięków przychodzących wiadomości. uśmiechnęła się do ekraniku i wróciła do czekolad. - ja też kocham truskawkową! - ucieszyła się, że mają podobne gusta. - to wezmę truskawkę i jogurtową. - zdecydowała. później wróciła go uwagi o jej imieniu. zarumieniła się, bo strasznie tego nie lubiła. - mama się uparła, miałam być vanessa. ale cóż... tak już musi być. możesz mi mówić jakoś inaczej, mi to nie będzie przeszkadzało. - dodała z uśmiechem i pochwaliła za wybór soków. xd
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:48 pm

Pewnie, że był grzeczny! Co prawda nie pochodził z jakiejś królewskiej rodziny, w której rygorystycznie wpajano by mu zasady dobrego wychowania, ale tak czy siak swoje wiedział jak obchodzić się z kobietami etc. Poza tym nie lubiał być NIE grzeczny, jakoś tak. Widząc jej uśmiech posłany w kierunku telefonu odwrócił wzrok szukając jeszcze czegoś dla siebie. Porwał jakiś batonik i rzucił go do swojego koszyka. Nie chciał kupować samych soków, dziwnie by to wyglądało.
- O! Widzisz, fajnie. - uśmiechnął się usatysfakcjonowany takim zbiegiem okoliczności. Głupsto, a cieszy. Gdy zdecydowała się na dwie czekolady pokiwał tylko głową posyłając jej przyjazne spojrzenie. Jogurtową też lubił, w sumie, czego on nie lubił? No oprócz wcześniej wspomnianego soku porzeczkowego, którego nie cierpiał. niewiele było takich rzeczy, ale to w sumie dobrze, bo łatwo mu było dogodzić, odnajdywał się w niemal każdej sytuacji.
- Daj spokój, Afrodyta jest o wiele wajniejsze nic Vanessa! I nie mam zamiaru zwracać się do Ciebie inaczej, Twoje imię mi w zupełności wystarcza. - powiedział dumny z siebie, że wygłosił jeden z dłuższych monologów. Zwykle nie mówił jakoś specjalnie dużo, znaczy nie żeby był zamknięty w sobie, po prostu mało mówił i już. Jeśli jednak chodziło o tłumaczenie jakichś spraw, czy tym podobne, to mógł gadać godzinami, o jej imieniu też był w stanie to zrobić, ale bał się, że ją wystraszy swoim gadulstwem.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 9:52 pm

A w tle leciała jakaś smętna pioseneczka. - wiesz? słyszałam, ze supermarkety puszczają różną muzykę o różnych porach. na przykład teraz i z samego rana bardzo wolną, żeby tak też poruszali się kliencie, a szybką wtedy kiedy ich jest dużo. jeśli wiesz, co chcę powiedzieć? - podeszła do niego bliżej. - zaproś mnie na jakąś ławkę do parku to cię poczęstuję czekoladą. - roześmiała się i zapytała też, czy czasem coś jeszcze kupuje. - oj, tam. każdy mnie pamięta z imienia tylko, nie z tego, co sobą reprezentuję. - zasmuciła się i ścisnęła rączkę koszyka mocniej. - masz ładny akcent, skąd jesteś?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 10:21 pm


- To miałoby sens. Chociaż ja to na muzykę akurat zwracam najmniejszą uwagę. Jak mam coś do kupienia to na szybko, chyba że nie mam listy, to mi schodzi. Ale ogólnie rzadko bywam w sklepach, więc.. - wzruszył ramionami, taka była prawda. Jak to typowy facet nie lubił zakupów, ani spożywczych, ani żadnych innych.
- ooo Ty! Próba korupcji! Bardzo chętnie! - wyszczerzył swoję ząbki w szerokim uśmiechu. Wszystko dla czekolady! xd oczywiście nie o to mu chodziło, chciał po prostu poznać bliżej dziewczynę, z którą miał do czynienia. Ważne pierwsze wrażenie, ale chyba wypadł nieźle skoro chciała z nim jeszcze trochę porozawiać, najs. Pokręcił przecząco głową na pytanie o zakupy. Wiedział, że w mieszkaniu właściwie nia miał nic, ale nie miał ochoty kupować jakiegoś tam pieczywa czy coś. Chciał się jak najszybciej stąd zmyć, z blondynką oczywiście!
- No wiesz? Tak nisko oceniasz ludzi, z którymi się spotykasz? Nie dobrze.. Postaram się to zmienić, mam nadzieję, że skutecznie. - puścił jej oczko uśmiechając się jednokącikowo. Jej następne pytanie wprawiło go w jeszcze lepszy nastrój. Jeszcze nikt nigdy czegoś takiego mu nie powiedział, ale jak to się mówi, nigdy nie mów nigdy. Tak czy siak uśmiechnął się patrząc w oczy dziewczyny.
- Z Nowego Yorku, nie wiem czy to akurat z miasta wyniosłem, ale mimo wszystko dziękuję. - powiedział szczerze uradowany.
- A Ty? Stąd? W ogóle.. Chodzisz do MSA? - zapytał. Dużo słyszał o tej szkole, aczkolwiek nidgy nie miał z nią do czynienia. Ach te ambicje ojca.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 10:27 pm

pewnie zaczęli isć w kierunku kas. on wyglądał na dużo starszego, dojrzalszego od niej. taki też mógł być z charakteru, co jej zupełnie odpowiadało. miała dość napalonej młodzieży. ona już od małego była dość dojrzała jak na swój młody wiek. nie lubiła głupich psikusów, wolała się uczyć. wolała pogrążać się w swoim świecie. przesunęła wzorkiem po jego fajnych tenisówkach, a później znowu przeskoczyła na jego twarz. - miejmy nadzieję, bądź pierwszą osobą, która mnie kojarzy z charakteru a nie z imienia. - uśmiechnęła się. stanęli w kasie, chyba jednej czynnej w której już parę osób stało, na szczęście z kilkoma artykułami. roześmiała się znowu. - jakie to urocze, ja też z nowego jorku. - bardzo lubiła spotykać ludzi z tego miasta rozsianych po całym świecie. - więc to pewnie twój wrodzony akcent, bardzo fajny. strasznie mi się podoba. chociaż to pewnie teraz... - przełknęła ślinę. - sobie uświadomiłam, to zasługa twojego głębokiego głosu. - kiwnęła głową. - tak, na aktorstwo. a ty..?
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 10:41 pm

Dojrzalszy to on pewnie był już w przedszkolu od reszty chłopców, bo ciągle wywierana presja przez jego ojca robiła jednak swoje. Sam Justin nigdy tego nie akceptował, ale niejednokrotnie dziękował losowi za takie, a nie inne wychowanie. Dzięki temu dużo częściej był górą wśród chłopaków jeśli chodziło o dziewczyny, czy inne takie. Stanął w kolejce do kas przepuszczając A. przodem. Uśmiechnął się do niej miło i stanął zaraz za nią.
- W sumie jedno wynika z drugiego. Charakterystyczne imię dla cudownego charakteru, z pewnością zapamiętam. - odpowiedział z czarującym uśmiechem widniejącym na jego ustach. Słysząc skąd jest zaśmiał się krótko. Fajnie tak kogoś spotkać o podobnym guście i na dodatek z jednej miejscówki, tak jakby się kogoś znało, aczkolwiek nie do końca.
- Co Ty mówisz? Ale jazda. - ucieszył się niezmiernie. Głupi sklep, a czasem okazuje się przydatny.
- No moja matka jest z Paryża, może to też swoje zrobiło. Głęboki? O kurde, dziękuję po raz drugi. - powiedział znów mile zaskoczony. Kolejny komplement, którego do tej pory nie miał okazji usłyszeć. W sumie chyba nigdy nie słyszał ogólnie rozmowy o głosach, co dodawało na plus tej sytuacji.
- Haa.. Czyli teraz nie będę wiedział, kiedy grasz a kiedy mówisz serio, nie dobrze. - puścił jej oczko uśmiechnąłwszy się wcześniej.
- Ja.. Ja jestem za stary na MSA. - dorzucił nieco ciszej. Nie lubił rozmawiać o wieku, ale taka niestety była prawda.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 10:46 pm

-oja, jesteś dziadkiem? - roześmiała się. - to ile masz lat? skoro nie mieszkasz w akademiku to zaproś mnie do swego domu. zrobisz mi kolację, ho ho. - jakoś nie krępowała się go, jak to zwykła robić. rozmawiała z nim na luzie. polubiła go. a ona miała niestety tak jak ja, jak kogoś od razu polubiła to świetnie, jak nie to już nigdy gho nie polubi. uśmiechnęła się do niego i dorzuciła dwa lizaki na taśmę. zniecierpliwiła się trochę, że ta kolejka tak wolno idzie. chciała już zjeść swoją czekoladę. - a właśnie, czemu nie lubisz soku poreczkowego? fajny jest, smaczny.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 10:57 pm

- Tak, mam sto dwa lata i mam rozrusznik serca. - odpowiedział z początku śmiertelnie poważnie. Po upływie kilkunastu sekund roześmiał się głośno.
- Nie byłbym dobrym aktorem, co chwilę bym się śmiał. - rzucił jeszcze hamując się stopniowo i poważniejąc, jako tako.
- Dwadzieścia jeden, studiuję architekturę. Do domu nie mogę, bo go nie posiadam, ale jeśli mieszkanie Ci wystarczy to zapraszam. - odpowiedział spokojnie. Wiedział, że nie musi się niczego bać, w końcu nie należał do bałaganiarzy, do pedantów też nie. Był pomiędzy tym, tak w sam raz. No i co najważniejsze umiał gotować! Mama go kiedyś nauczyła, wmawiając mu, że to atut u facetów i że to będzie plusowało u kobiet, więc posłuchał i nauczył się. Gdy w końcu przyszła na nich kolej powstrzymał A. i zapłacił za jej i swoje zakupy. Lubił tak czasem robić, chyba nie miał co z kasą robić. Tak czy siak odczuwał taką potrzebę i nie ma zmiłuj.
- Dziękuję, dobranoc. - powiedział do kasjerki biorą dwie siateczki, jedną podał A. z jej rzeczami.
- Trzymaj. - rzucił jeszcze. Wcześniej ocenił wagę towaru, stwierdziwszy, że nie jest źle podał jej, gdyby było inaczej, zapewne sam by to taszczył. Gentelman się znalazł.
- A bo język mi po nim cierpnie. - odpowiedział apropo soku porzeczkowego. Rzeczywiście tak było. I nie lubiał go strasznie za to, ble. Wskazał dłonią, żeby wyszła ze sklepu przodem, a sam ruszył zaraz za nią. Zrównał się z nią i wyszli z supermarketu zmierzając teraz do mieszkania Panicza Mathers`a.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePon Mar 29, 2010 11:01 pm

oja, spodobał się jej. bardzo, bo mi też się podoba. ulala. podziękowała i w ogóle powiedziała, że jest przemiły i poleciała zobaczyć jak mieszka.
Powrót do góry Go down
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:12 pm

mini lodóweczka w jej pokoju w akademiku świeciła pustkami. zalegał w niej jakiś spleśniały serek, chyba tylko on. pchała przed sobą wózek, jeszcze nie zapełniony niczym. patrzyła na półki z towarami i zastanawiała się,co kupić, żeby szybko zjeść, coby się nie zepsuło.
Powrót do góry Go down
Bridget
Admin
Bridget


Liczba postów : 1435
Join date : 26/03/2010

Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:15 pm

a on pryszedł tutaj po napoje i te z procentami i te bez, u nich w lodówce chyba tylko to było, byli w tym oszczędni, przynjamniej nic się nie psuło, a tak to jadali na mieście, aha jeszcze knorki mieli i amino i w ogóle zupki chińskie, wiesz. on miał mały koszyk i szedł tą alejką akurat co szeri i nie patrząc gdzie idzie wpadł na jej koszyk, ej jego przyrodzenie się zderzyło z koszykiem ;x skrzywił się od razu i zacisnął zęby. bo pwoiedzmy siłę jakąś ona miała
Powrót do góry Go down
https://schoolofarts.forumpolish.com
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:20 pm

zatrzymała wózek, właściwie sam się na czymś zatrzymał. -aaauć. -skomentowała tłumiąc śmiech. sam sobie krzywdę zrobił, może po części ona,bo nie widziała,gdzie jedzie. -jesteś cały? -spytała widząc jego skrzywienie na twarzy i zaciśnięte zęby. nie miała pojęcia jak może boleć taki cios w przyrodzenie, bo niby skąd.
Powrót do góry Go down
Bridget
Admin
Bridget


Liczba postów : 1435
Join date : 26/03/2010

Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:24 pm

no nie wiedziała, ja w sumie tez nie wiem wiec improwizuje. tak przeszedł mu pewnie peirwszy atak bólu i w ogóle pewnego rodzaju szok spowodowany owym zderzeniem- tak, cały raczej - stwierdził i spojrzał na dziewczynę.- dobrze że koszyk miałaś pusty- uśmiechnał się lekko, już nie okaże słabości.
Powrót do góry Go down
https://schoolofarts.forumpolish.com
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:28 pm

uniosła brew i nie mogła już się powstrzymać,żeby się nie wyszczerzyć, ale spuściła głowę. podniosła ją po chwili już w miarę opanowana. -a myślisz,że z pełnym koszykiem bolałoby bardziej? -spytała. jej zdaniem ten pełny poruszałby się ciężej i wolniej, więc siła uderzenia nie byłaby taka wielka, jej zdaniem. ale z fizyki była kiepska.
Powrót do góry Go down
Bridget
Admin
Bridget


Liczba postów : 1435
Join date : 26/03/2010

Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:35 pm

no to zależy jak by się poruszła, bo jakby taką samą prędkością to siła uderzenia by była cięższa tak mi się wydaje i w sumie tak jej odpwoiedział, trochę z fizyki wytłumaczył ale ja nie umiem ;x on umie. i przedstawił jej się że jest czejs.
Powrót do góry Go down
https://schoolofarts.forumpolish.com
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:39 pm

-zakładam,że faceci znają się bardziej na fizyce, więc przyznam ci rację. -odparła. no i też się przedstawiła ładnie,z uśmiechem. -mocno cię to bolało? -zapytała przyglądając się mu, bo pewnie go kojarzyła ze szkolnego korytarza. no i zawsze ją interesowało jaki to jest ból kiedy się dostanie w krocze.
Powrót do góry Go down
Bridget
Admin
Bridget


Liczba postów : 1435
Join date : 26/03/2010

Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:44 pm

- no podobno tak, choć fizyki nigdy nie studiowałem jakoś specialnie nigdzie- powiedział a raczej stwierdził. - w sumie nie, to że było to niespodziewane sprawiło taką reakcję u mnie- pwoeidział ej bo on się boi że uważa go za mięczaka ;x -uczysz się w msa, prawda? - też ją kojarzył w koncu kazda dziewczynę tam lustruje.
Powrót do góry Go down
https://schoolofarts.forumpolish.com
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:47 pm

-acha. -skończyła temat jego krocza i bólu. -tak, tak. a wiesz,że ja ciebie też właśnie stamtąd kojarzę? dlatego nie zapytam już czy też się tam uczysz. -ruszyła powoli pchając wózek i zaczęła pakować jakieś tam produkty spożywcze, żeby w końcu nie wyjechała z pustym koszykiem. mogła w sumie wziąć koszyk, taki jaki miał chase, ale ona jednak miała sentyment do wózków, bo zawsze wieszała się na nich brzuchem i jechała do przodu, taka frajda.
Powrót do góry Go down
Bridget
Admin
Bridget


Liczba postów : 1435
Join date : 26/03/2010

Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:48 pm

on wolał koszyki, nie lubił wózków kojarzyły mu się z dziećmi, bo tam można te dziecko tam wsadzić, nei wiem takie zboczenie. a on tylko napoje chciał więc na razie nie wkładał nic. - no tak, ja włąśnie ciebie też ale nie byłem pewien to się wolałem dopytać. ja jestem na fotografii, a ty?- spytał bo tego za chiny nie wiedział
Powrót do góry Go down
https://schoolofarts.forumpolish.com
Go??
Gość




Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitimePią Kwi 16, 2010 8:54 pm

-taniec, ale najbardziej i tak kocham balet. -uśmiechnęła się i skończyła na razie ładować, bo też czekała na dział z napojami. jednak nie chciała żadnych procentowych trunków. w zasadzie to mało zwykła pijać.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Supermarket Empty
PisanieTemat: Re: Supermarket   Supermarket Icon_minitime

Powrót do góry Go down
 
Supermarket
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Maryland School Of Arts  :: Baltimore :: Sklepy-
Skocz do: