Energy

zadrżał, czując jej usta na swoich, jej język spajający się z jego językiem.
-chodźmy, mieszkam niedaleko-wymruczał i poszli do niego oczywiście co zaułek całując się i obmacując.

zacznę ;3

był sobie tutaj brandon, bo ja uważam że on jest fajniejszy od camila, znaczy inaczej camil jest dziwny i dlatego dalej jego. siedział i w samotności sączył piwo.

ale brandon to ten co był z miszelą i dla niego rzuciła dana! xd chyba to on. xp no nieważne. skoro jest najfajniejszy to moja cnotka niewydymka afrodyta go znała i nawet pili razem w tej chwili mojito bo ona lubi mięte i limonkę.

ta kto byl ten koleś, tak. wiem ze go dan lubi xdd no okej to pili razem i rozmawiali o starych dobrych czasach jak byli piękni i młodzi, okej nie. fordzia opowiadała mu o lekcji on jej mówił co ma na wykładach i w ogóle powiedział ze osttanio był z miszel na basenie, bo on znał ich histroię.

jezu, zresetowałam nogą komputer ;x
-oja... właściwie to czemu się rozstaliście? - zapytała mieszając słomką w szklence. przyglądała się jego długiemu czołu. było zabawne, bo czuła, że jej cała twarz ma mniejszą powierzchnię od jego czoła. ale to takie moje spostrzeżenie, bo sama mam wysokie czoło i go nienawidzę, tyle na temat.

też tak czasem mam.
to sobie grzywkę czy coś zrób nie będzie tak widać, chyba. nie wiem nie mam, a nie jesteś na jakimś fryzjerstwie. -hm, w sumie nie wiem wiesz my jakoś bylismy razem ale jakoś nam się drogi rozeszły, bo tak każdy miał potem kgooś na boku, nie wiem może nie dorosliśmy wtedy- wzruszył ramionami i wziął wiekszy łyk

mam grzywkę xd ale tak na dobrą sprawę większość modelek ma półkilometrowe czoło, więc się wcinam w kanony xdddd szkoda, że niska jestem, ach! wzruszyła ramionami. - na puszczalstwie nic się nie zbuduje. miszel teraz znowu jest z danem, wiesz? i się nie puszcza. więc możliwe, że dorosła. - kiwnęła głową. nie wiem, skąd wiedziała takie nowinki. może czyta pudelka, a tam jest napisane o miszeli? nie wiem xd

no widzisz xd też jestem niska i też to przykre. -no niby tak. -pwoiedział co do związku a słysząc dalszą częśc o miszel podrapał się po karku- hm? tak mówisz? nie mówiła mi nic o tym danie, pożalsię boże. - rzekł spokojnie, jemu to wisało i powiewało

-a kiedy się widzieliście? - spojrzała na didżeja, który szczerzył kły zza konsolety. nawet frodzia się ładnie, wystrzałowo ubrała do tego klubu. siedziała tu z brendonem (swoją drogą, gejowskie imię xd) od jakiegoś kwadransa i paplali o gównianych rzeczach, zwierzała mu się nawet z nieczystych myśli związanych z mężczyznami. mówił, że powinna spróbować seksu. ech! a ona przecież jest w klubie czystych nastolatków.

czemu gejowskie? ja w tym gejowskiego nie widze xd - wczoraj, tak wczoraj na basenie razem bylismy - powiedział bo tak było i było miło ale teog nie powiedział. taka namawaił ją do seksu i pewnie powiedziała mu o justinie to jej powiedział że tym bardziej skoro taki się syzkuje to niech idzie z nim do łozka, bo mu nie chodziło że z byle jakim tylko z tym do kóerego coś czuje.

kiedyś miałam taką postać xd była gejem. to może dlatego, sama nie wiem.
-oja, basen to kurczę strasznie romantyczne miejsce. - roześmiała się. - tym bardziej, że jak się nie zmyje tuszu to ohydnie wygląda. - ona tak kiedyś zrobiła i było jej przykro, bo podobał jej się ratownik, a on się z niej wiecznie od tamtego czasu śmiał ;c ale ona się boi, że nie da sobie rady w łóżku. powiedziała mu nawet, że się jej oświadczył kwiatuszkiem zawiązanym na paluszku w parku.

też sie zaśmiał- wolała to niż obiad, poza tym na basenie były zjeżdżalnie było fajnie- powiedział - miszel jest ogólnie fajna, ja nie widzę żeby się zmieniła, ale no to moje zdanie- skończył temat i swoje wywody w myślach na jej temat. a on powiedział że jak facet coś do nie jczuje i wie że ona dziewica a wie na bank to że jąwprowadzi i będzie miło, choc pierwszy raz boli, pocieszał ją i cieszył się jej jak nie wiem co to wyglądało.