Fontanna

Gość

Fontanna jak fontanna, musi być xD

Gość

No cóz, chłopak nie miał żadnego zajęcia, krążył w różnych miejscach i jakoś niemógł sobie miejsca znaleźć dzisiaj. Raz był w restauracji przez dziesięć minut, bo głodny był, później w parku szukał czegoś przez dwie minuty i też tam nie został, jakoś za cicho było oraz braku jakiś osób. Był w bibliotece ale uważał że za wcześnie na naukę a kujonem przecież nie jest, w końcu postanowił wyjść na dziedziniec by tam z kolei usiąść na fontannie bokiem. Lekko przekrzywił głowę i patrzył we wodzie, a następną dłonią jeździć zaczął po nim.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

a ona po całej tej dziwnej i bardzo wyczerpującej akcji z n. postanowiła przyjść tu już po drodze się uspokajała tak że w tej chwil nie można było stwierdził że przed chwilą pała złość, albo że miała do czynienia z jakimś dupkiem. usiadła sobie niedaleko chłopaka i zaczęła rozglądać się po całym dziedzińcu, po wstępnych oględzinach i stwierdzeniu że nie ma nic takiego nadzwyczajnego wartego jej uwagi postanowiła zaczerpnąć ostatnich promyków słońca. wsytawiła swoją ładną buźkę w stronę napływających promieni i lekko machała nóżkami.

Gość

Chłopak był przez chwilę zamyślony, myślał czy będzie mu dane dzisiaj z kimś ciekawym porozmawiać, albo chociażby nieciekawym by mógł pogadać. Nagle usłyszał kroki które powoli zbliżały się w jego stronę, a bynajmniej w stronę fontanny. Odwrócił twarz ku tej osobie, która zaszczyciła go swoją obecnością, ale chyba nawet nie zwróciła uwagi na niego. NO cóż, musiał jakoś zwrócił jej uwagę. Lekko pomoczył dłoń, pozwolił większej ilości wody spłynął po dłoni po czym ostatnimi kroplami miał zamiar trafić w dziewczynę, więc machnął dłonią i miał nadzieję że to coś da

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

Znając świat pewnie doleciało parę kropli na jej ramię, rękę czy cos w tym stylu. A że woda była przyjemnie chłodna to na pewno zwróciło to jej uwagę, w końcu w tej chwili fontanna sama nie pryska. Obróciła się w poszukiwaniu osobnika który pozwolił sobie na taki żart, bo inaczej tego nazwać nie umiała w tej chwili. napotkała nim owego chłopaka, widząc jego moczenie rąk w fontannie uznała go za sprawcę danego czynu. uśmiechnęła się lekko ale tak w sumie zachęcająco, choc sama nie wiem. znaczyło to w sumie to że ona pierwsza nie podejdzie, ale że podejść może.

Gość

No i o to chodziło aby owe krople się dostały na jej ramie bądź rękę. Co do wody, owszem była mokra i to bardzo mokra oraz trochę chłodna. Ten zaś spokojnie czekał aż ta po prostu go zauważy, a co się będzie wychylać niech poprostu znajdzie go. Kiedy się doniego uśmiechnęła, uśmiechnał sie i do niej. Wstał, poprawił koszulę koloru białego, a następnie przysiadł się obok
- cześć, jestem Matt
W tym momencie wyciągnął do niej przyjaźnie dłoń
- nie widziałem Ciebie wcześniej tutaj... pierwszy rok?

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

ona była pewna jego reakcji, reakcji którą chwilę później wywołał, aha no jest ładna. poza tym był sam i na pewno brakowało mu damskiego towarzystwa. słysząc jego kroki uśmiechnęła się delikatnie sama do siebie po czym spuściła głowę czekając aż przed nią stanie. - hej, lena jestem- przestawiła się też i uścisnęła delikatnie jego dłoń. - tak pierwszy rok, az tak bardzo widać? aktorstwo tak w ogóle.- powiedziała i spojrzała na chwilę w bok w celu zlokalizowania jakiegoś hałasu po czym wróciła wzrokiem do niego.

Gość

Ano! brakowało mu damskiego towarzystwa, no w zasadzie w ogóle mu towarzystwa brakowało, a że ona tutaj jest to nawet lepiej, przynajmniej ma styczność z płcią przeciwną. O a teraz jeszcze bardziej się uśmiechnął, a to z powodu uściśnięcia dłoni przez dziewczynę.
- miło mi Ciebie poznać, Leno
No cóż, kultura musi być na pierwszym miejscu co nie? Musi zauważyć dziewczyna że jest dobrze wychowany, bo taki był.
- nie widać, po prostu nie widziałem Ciebie a wiele osób poznałem...ja też jestem na aktorstwie, ale na trzecim roku

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

A ona nie narzekała na brak, choć tak naprawdę miała braki. Ona była typem samotnika, więc wręcz narzekała na zbyt duża butnośc ludzi w jej towarzystwie, nawet to tyczyło się rodziny czy przyjaciół. -Mnie też jest miło Ciebie poznać- tak był dobrze wychowany trzeba przyznać, ale ona też taka była i była bardzo grzeczna, taka wizytówka rodziny wręcz, idealna córka czy coś w ten deseń. w sumie ucieszyła się w głębi ducha że to wreszcie ktoś z jej kierunku, ale nie dała po sobie tego poznać, no cóż wylewna też nie jest, ona myślała nad ucieczką ahaha. - podoba Ci się na tym kierunku?-spytała bo w sumie warto spytać kogoś od siebie co na temat kierunku sądzi.

Gość

No cóż nie każdy lubił towarzystwo chociaż na prawdę dobrze jest utrzymywać kontakty z innymi ludźmi. Z jakiego powodu? Prostego, gdyż jak się ma kłopoty to poprostu dobrze mieć w kimś oparcie, to jest największa zaleta mając kumpli czy przyjaciela. Co do wychowania, był dobrze wychowany i to samo stwierdził w myślach na jej temat. Ładna, dobrze wychowana i czego chcieć więcej? No może trochę więcej szczerego uśmiechu, bo jemu obecnie wydaje że jest troszkę smutną osobą, ale jest tutaj Matt i pewnie sie rozweseli
- wiesz, są dosyć duże wymagania zwłaszcza na pierwszym roku w celu zebrania grupy tych najlepszych, ale jeśli się to lubi, widzą Ciebie jak się starasz to mimo słabych wyników będą Ciebie przepuszczać. A tak to jest nieźle, nie mogę narzekać... jak chcesz to mogę Ciebie pooprowadzać

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

Prawda ja to wiem, że jest dobrze utrzymywac kontakt ze światem i z ludźmi, jednak ona nie uważała tak. dobrze jej było sama ze sobą, w sumie nie musiała się na nikim zawieść poza tym znała siebie na wylot, w sumie żyć nie umierać. a co do kłoptów to takie nigdy na nią nie czekały, bo pochodziła z tej grupy najlepszych i najgrzeczniejszych, w końcu jest cnotką, cnie. a ona nie była smutna, ona była szczęśliwa ale uważała też że jakoś mu nie musi sprzedać swój śliczny uśmiech w sumie nie zasłużył. słysząc jego propozycje chwilę się zamyśliała, bo to nie był zły pomysł.- em, nie wiem. ale chyba już wszytsko wiem, poza tym już jutro zaczynają się zajęcia więc samo się wszytsko pozna - jej świetna ucieczka.

Gość

Może ipowinna tak uważać? Bo kiedyś się obudzi i okaże się że jest sama na świecie i z tego powodu jest nieszczęśliwa. Wiele ludzi myślało że nikt im nie jest potrzebny, aż w końcu było za późno i do końca swych dni żyli samotni, nie doznając od nikogo ciepła, lub też z powodu samotności popełniali samozniszczenie. Cnotką? Hmm... to ciekawe, ale niemówmy o tym w tej chwili, bo Matt musi sie zbierać.
- rozumiem, jakby co to pisz...a ja znikam
W tym momencie wstał i podał jej karteczkę z numerem telefonu, poczym zniknął

[zt]

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

no może i racja, znaczy ja to wiem ale ona nie przyjmuje teraz tego do świadomości ale może kiedyś ktoś ją zmieni i będzie inaczej, albo będzie miała złe doświadczenie, nie wiem. no i to jest złe bo to ona miała uciec! to jest jej zadanie! -okej, pa. - pwoiedziała i sama poszła się przygotowywac do rozpocząecia roku, tak.

Gość

Dziś w ogóle jakoś nie mogła się zwlec ze swojego łóżka i gdyby nie to że musiała iść potrenować na pewno nie wychodziłaby z niego przez cały dzień. Za pewne było to spowodowane wczorajszą imprezą na której świetnie się bawiła i raczej połowy zdarzeń które tam zaszły nie pamięta, ale zawsze tak miała. Przeważnie mówiła sobie że wypije tylko kilka drinków, a zawsze kończyło się to ogromnym kacem i tak było i dzisiaj. Przyszła tutaj siadając koło fontanny trzymała w jednej ręce kubek gorącej i mocnej kawy, miała jakąś nadzieje że chodź to jej pomoże. Rozglądnęła się na boki w poszukiwaniu kogoś znajomego, lecz nawet nie miała ochoty z kimś rozmawiać, wszystko by musiało odbywać się w niezwykłej cichy bo czuła jak by głowa miała jej zaraz pęknąć.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

on właśnie wracał z sali multimedialnej gdzie wysłał swoje zadanie domowe do nauczyciela, był zadawolony z swojej pracy, bo uważał że była niezła. z daleka ujrzał sylwetkę swojej siostry, w końcu widywał ją przez 18 lat to ją też dobrze znał. zbiegł ze schodów i zakrył jej oczy i powiedział by zgadła kim on jest, jej takie dziecinne przejawiki.

Gość

Tak siedziała tak sobie raz po raz przykładając kubek z kawą do swoich malinowych ust upijając z niego łyka. Wystawiła swoją twarz do słońca zamykając przy tym oczy, jakoś nie miała dziś na nic ochoty i chyba raczej wróci do łóżka i pójdzie spać, po co ma się dziewczyna męczyć. Gdy ktoś zakrył jej oczy musiała chwilę pomyśleć kto by to był .. w końcu jakoś powiedziała pierwszą osobę która jej przyszła na myśl
- Chase - powiedziała. Miała nadzieje że przynajmniej on nie będzie prawił jej kazań na temat jej imprez i tego że teraz ma mega kaca.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-jak to zgadłaś?-spytał ze śmiechem miał dobry humor ewidentnie. co do prawienia kazań, chyba jest odpowiednią osobą, bo to jej straszy brat musi się młodszą sisotrzyczką opiekować ale sam aniołkiem nie jest wiec chyba jednak kazań zbytnio nie będzie. stanął przed nią i przyjrzał się. marnie wyglądała.- sisotrzyczko gdzieś ty się wczoraj podziewała?-spytał ją mrużąc oczy trochę.

Gość

- Można powiedzieć Że byłeś pierwszą osobą która mogła tak zrobić - powiedziała spoglądając najpierw na słońce, by po chwili przenieść swój wzrok na brata. Wiedziała że Chase aniołkiem nie jest więc w razie jak by zaczął prawić jej jakies kazania miała gotowe kilka argumentów dotyczących tego jak on się upija i co czasem wyprawia na imprezach. Ponownie odchyliła głowę do tyłu upijając łyk kawy ze swojego kubka. - Można powiedzieć że byłam na imprezie, trochę za dużo wypiłam, a potem to już nie pamiętam - stwierdziła. Tak film jej się urwał, a rano obudziła się w swoim łóżku.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

- to w sumie miłe- uśmiechnął się bo tak nie każdy brat jest pierwszą osobą która może przyjśc na myśl swojej siostrze. słysząc to co ona powiedziała uśmiechnął się kącikowo, w sumie nie musiał ptytać gdzie była i co robiła i w ogóle co było on to wszytsko doskonale wiedział, zna takie zabawy lepiej niż ona raczej, w końcu jest bardzo doświadczony w tych sprawach.- hm powiem jedno, to nie jest dobre upijać się do nieprzytomności, mógł cię ktoś zgwałicić- rzekł prosto z mostu jak to on zawsze miewał w zwyczaju.

Gość

- Możesz czuć się zaszczycony - powiedziała spoglądając na niego. Można by powiedzieć że pomyślała o nim gdyż dziś jakoś nie chciała go spotkać bo wiedziała że zaraz zaczną się pytania i wykłady, ale ciii nikt nie musi o tym wiedzieć. Tak w sumie ona też nie była lepsza i dość często jak on miał kaca chodź jest młodsza często pytała się gdzie był i co dziwne prawiła mu kazania. - Chase... przestań... przecież dobrze wiesz że jeszcze nic takiego nie miało miejsca i raczej nie będzie miało - stwierdziła wzruszając lekko ramionami. Ona zawsze wszystko lekceważyła.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

spojrzał na nią tak trochę z góry, bo dla niego mówiła lekko bzdety. - to że do tego czasu nic ci się nie stało to nie znaczy że następnym razem też tak będzie powiedział- teraz coraz częsciej wykorzytsuje się dziewczyny, a wy same wtedy się pchacie do łózka pod wpływem procetnów- powiedział, no co nie hciał miec zgwałconej siostry oO dziwne to brzmi.

Gość

Podniosła wzrok spoglądając na niego. Wiedziała że teraz dopiero się zacznie więc przekręciła oczami i westchnęła cicho. - Nic mi się nie stanie, wież mi ja nawet jak się upiję powiedzmy że potrafię kontrolować swoje ruchy. - Tak rzeczywiście potrafi jednak nic z tego co robiła potem nie pamięta więc punkt dla niego. - Za dużo naoglądałeś się wiadomości... po za tym ja nie jestem każda i nie pcham się do łóżka każdemu nowo spotkanemu facetowi - dodała trochę podnosząc głos by po chwili złapać się za głowę która nie co ją bolała.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

-wiem przecież ze nie jesteś jedną z nich, ale pod wpływem alkoholu możesz nią się stać, znaczy dokładnie facet weźmie co cche nie pytając cię o zgodę- wzruszył ramionami - i nie naoglądałem się wiaodmości, po prostu bywam na imprezach jak sama wiesz i tylko obserwuje - poiwedział. - chcesz tabletkę?- psytał bo miał zawsze przy sobie na głowe ze wzgledu na swój styl bycia.

Gość

Chase przestań.. dziś serio nie mam ochoty na tego typu wykłady - stwierdziła. Tak miała dość wykładów a szczególnie jak on jej coś tłumaczył, sam powinien wiedzieć że Rose nigdy i tak nie dostosuje się do czyjegoś zdania, będzie robiła to co tylko jej się podoba bez względu na wszystko co potem może przynieść nei miłe konsekwencje. - Tak bywasz na imprezach, a może ty jesteś jednym z tych facetów? - zapytała dość można by powiedzieć oskarżycielskim tonem - Nie nei chcę - dodała. Ona nigdy nie lubiła łykac tabletek.

Admin Liczba postów : 1435 Join date : 26/03/2010

- okej, spoko tylko ja się martwię o ciebie- powiedział bo tak było w koncu była jego młodsza siostra. i on wiedział że ona jest upaerta tak jak on ale no martwił się i w ogóle. spojrzał na nią i wyciągnął papierosa i zapalił i od razu się zaciągnął no sory nie podejrzewał że ona powie coś takiego o nim, jego własna siostra nazwała go gwałcicielem.

» Fontanna
» Fontanna