Korytarz

Gość

Nie wiem, co tu robiła. Szła i marzyła pewnie o księciu na białym rumaku, który ją przeleci, bo zawsze chciała stracić dziewictwo. Chociaż może to i za wcześnie na nią... Hmmm.

Gość

Noah od zawsze marzył by wtargnąć do pokoju dziewczyn i zgwałcić którąś z nich, o tak. Ale nie, mniejsza o gwałt. Szedł paląc sobie papierosa, co chyba było zabronione w pomieszczeniach. Ogólnie miał zły dzień bo towar mu się skończył.

Gość

Odwróciła się szybko, bo zawsze nie znosiła zapachu tytoniu. - Tu nie wolno palić. - Skrzywiła się, chociaż wcale jej nie przeszkadzało, że spotyka kolejnego faceta na swojej drodze. Ścisnęła mocniej książkę od fizyki i przyjrzała się facetowi, skądś go kojarzyła.

Gość

Zły humor, a tu jakaś dziewczyna chce mu wmówić, ze nie może palić. Uniósł brew znacząco i zaciągnął się papierosem-A co? Zabronisz mi?-zapytał, wydmuchując przy okazji w twarz dziewczyny dym z ust. Uśmiechnął się wrednie

Gość

-Tak. - mruknęła i zaczęła wykład o złych następstwach palenia, że będzie miał złą spermę, że będzie impotentem. że pewnie już dawno jest! Uśmiechnęła się ironicznie i podeszła bliżej. - Poza tym.. niemiło pachniesz. - Wyciągnęła szyję i uśmiechnęła się zalotnie. Chociaż nie wiem, po co.

Gość

Parsknął ironicznym śmiechem-Myślisz, że jak powiesz mi że "niemiło pachnę", to się przejmę?-powiedział patrząc jej w oczy-Wiesz, nie jestem jakimś słodkopachnącym pedałkiem, któremu zależy na tym żeby podobać się dziewczyną-dodał

Gość

-Pedałom nie zlaęzy na to, aby podobać się dziewczynom, tylko facetom. - Stwierdziła całkiem mądrze i oparła się o ścianę. - Zacznijmy od początku, przedstaw się. - Zrezygnowała z tej niezbyt trafnej terapii antynikotynowej i przeszła do konkretów.

Gość

-A co, ja na kółku AA jestem?-prychnął z pogardą, ale oparł się na przeciwnej ścianie-Nie mam zamiaru być Twoim "best frend forewer"-dodał, dalej tym samym, pogardliwym głosem. Zaciągnął się papierosem i wypuścił dym z ust ponad siebie

Gość

-Dlaczego jesteś taki arogancki? - zmarszczyła czoło. Odechciało nawet jej się wszystkiego, mimo, że jest zwykle wesołą i sympatyczną osobą. Może trochę przesadziła z tymi wadami palenia, ale co to ma do tego. Spojrzała na jego brudne tenisówki.

Gość

-Słyszałem, że dla kobiet arogancki facet jest wyzwaniem-zaśmiał się wrednie-Więc jestem taki, jaki jestem. Tego też mi zabronisz?-zapytał i zgniatając pozostały filter po papierosie palcami, wyrzucił go do kosza

Gość

Uśmiechnęła się do niego całkiem fajnie. - Nie, w sumie to nie jesteś mi jakoś specjalnie istotny, ważny dla mnie nie jesteś. - Popatrzyła na niego. - Chociaż nie powiem, wiele dziewcząt lubi takich niegrzecznych chłopców. Ale to chore, poniżające niebywale kobiety.

Gość

Zaśmiał się-Nie wiesz co tracisz, słoneczko-powiedział z ironią i zapalił kolejnego papierosa-Chcesz? Są bardzo dobre-powiedział z fajką w ustach i wyciągnął ku niej paczkę z ostatnim skrętem

Gość

Pokręciła głową. - Nie, dzięki. - I to powiedziawszy odeszła, bo jej się znudził, poza tym muszę lecieć. Toteż kręcą tyłeczkiem zostawiła go sam na sam z papierosem

Gość

siedział pod ścianą i wszystkich wkurzał, bo grał na tamburynie i czekał aż mu ktoś wrzuci grosika, znaczy się centa kiedy mu ktoś wrzuci czekał. i robił z siebie głupka, bo ktoś musi, no co.

Gość

Szła tędy w stroju na trening baletu trzymając swoją torbę na ramieniu w której trzymała baletki, wodę i takie rzeczy. Stwierdziła że jakoś ostatnio zaniedbała swoje treningi więc postanowiła jakoś to nadrobić. Za niedługo lekcje się zaczną, a ona praktycznie straciła już formę, ale kilku godzinne treningi w końcu przyniosą spodziewane efekty.

Gość

nie chce mi się używać kolorku, sori.
grał wciąż podziwiając jej uda, czy nawet biust. chociaż nie, bo nie zadzierał tak wysoko głowy. aż przystopował, jak zobaczył jej dupkę. ładną miała, a on jest tylko facetem. xd

Gość

Nie ma sprawy ^^
Tak szła sobie dalej poprawiając swoją torbę zawieszoną na ramieniu. Miała nadzieje że sale będą wolne bo jakoś nie miała zamiaru dzielić ją z kimś innym, wolała być sama. W chwilę potem przystanęła nieopodal chłopaka i wyjmując telefon z kieszeni torby odpisała na jakiegoś sms'a by po chwili swój wzrok przerzucić na owego chłopaka.

Gość

a on na nią patrzył się długo już długo! nawet tamburyno mu z łapki wypadło na jej stópki biedne. - ups. - wydukał i podniósł czerwone tamburyno, ja mam czerwone ha......!

Gość

Tak więc schowała owy telefon zaszczycając ponownie chłopaka swym spojrzeniem. W końcu gdy coś spadło na jej nogę skrzywiła się lekko - Ałć - powiedziała siadając gdzieś na jakimś krześle zaczęła masować sobie stopę. Cóż jej nawet najmniejsze uderzenie sprawiało ból, taka już była.

Gość

pomyślał, że ona dziwna jest i w ogóle skrzywił nos. - to było niechcący! - wiem, że czasem są upadki i wzloty... dziewczyny to same kłopoty... popatrzył na nią znowu i podrapał się po kolanie. - przedstawisz mi się?

Gość

Spojrzała na niego ponownie podnosząc się do pozycji stojącej założyła zabłąkane kosmyki włosów za ucho spoglądając na niego. - Rose - powiedziała do niego z dość miłym uśmiechem na twarzy. Nie miała zamiaru na niego naskakiwać czy coś w tym stylu, w sumie każdemu może się coś takiego zażyć

Gość

dobra, znaleźli się na korytarzu. -cóż, miło było cię poznać Sky. nie zapomnij o naszym pojedynku. -puścił jej oczko. i poszedł do swojego pokoju. pa!

Gość

-ooo, jak.. kwiatowo! - pokiwał głową. - dobra, spadam, rose. - pomachał do niej i poszedł, bo moja mama jest wkurwiająca i w tej chwili chce, żebym oddała jej komputer ;x jezu, mojego jeszcze nie ma........... to smutne! papa.

Gość

Uśmeichnęła się lekko do niego po czym sama poszła udając się na swój zaplanowany trenig bo przecież sama tu nie będzie stała.