Schowek

na miotły itp.

odwzajemniała pocałunki. wiedziała, że Dan nie bierze na poważnie ich zabawy. zamknęła szybko schowek, bo jakby ich ktoś przyłapał to fest. zaczęła rozpinać mu koszulę

wygięła się lekko czując palce chłopaka na jej najczulszym punkcie. zaśmiała się nerwowo-dlaczego to?-zapytała się i pocałowała go namiętnie.

no dobra, nie opisujmy, bo wymiotowac będę ;x;x;x
zrobili to parę razy, jęcząc itp. po wszystkim siedzieli czy leżeli na ziemi chyba i w ogóle, przykryli się swoimi łachami. a julka leżała na kroczu dana haha.

-Dan, przecież my jesteśmy tylko przyjaciółmi-powiedziała i ubrała stanik i majtki-I tak będzie najlepiej-dodała po chwili-oczywiście kochać się możemy, ale nic więcej, bo by się wszystko popsuło-westchnęła.

uśmiechnęła się-ale i tak Cię kocham-dodała. teraz ona miała chcicę, ale ciiii. położyła głowę na jego ramieniu-spróbujcie jeszcze raz być razem...zaproś ją na randkę, daj kwiatki. nie prześpijcie się od razu...zobaczy że Ci zależy, to może da Ci drugą szansę-wzruszyła ramionami.

zaczęła go głaskać po głowie-jak chcesz, to mogę z nią pogadać...w końcu widziałam jej minę jak zobaczyła nas razem...może coś do Ciebie czuje, ale boi się Ci wyznać-dodała, dalej go głaszcząc-musi Ci się udać, przynajmniej Tobie.

tym razem zdziwił ją ten gest dan.
-pasujecie do siebie, zawsze tak myślałam-uśmiechnęła się i ubrała kieckę-gdzie chcesz iść? możemy iść do mnie, mam wino z grecji, mocne podobno-powiedziała.